Edward rzucił przelotne spojrzenie na kobietę przy sklepie i zmrużył oczy. Wspomnienia wróciły do niego, ukazując twarz kobiety z przeszłości.

Elegancki samochód Edwarda zmierzał w kierunku nowo powstałego centrum handlowego. Siedząc za kierownicą, delektował się widokiem malowniczych krajobrazów za szybą. Samochód przejeżdżał wąską uliczką i ledwo uniknął potrącenia starszej pani, która stała przy sklepie. Kobieta krzyknęła z irytacją, kierując to wyzwolenie w stronę auta. W tym momencie zadzwonił telefon.
– Kochanie – oficjalnym tonem odezwała się żona Edwarda – wieczorem mamy gości.
– Zapomniałem o tym, nie pamiętam, żebyśmy kogoś zaprosili.
– To ja ich zaprosiłam, to są nasi nowi sąsiedzi. Chciałam ich bliżej poznać.
– Dobrze, w porządku, tylko mam nadzieję, że nie zabraknie im naszej gościnności. Samochód przejechał przez pas zieleni, minął jezioro i dotarł na miejsce. Do Edwarda podeszła główna architektka projektu i zaczęła go informować o postępie prac.

Jednak Edward myślał już o czymś zupełnie innym. Jego pamięć posiadała zdolność analizy i rejestrowania informacji, które miały znaczenie dla jego życia. W pewnym momencie zrozumiał, że coś umknęło mu z pola widzenia.
– Więc wszystko będzie zorganizowane na najwyższym poziomie i na czas – podsumowała swoje wyjaśnienia architektka.
– Wierzę w twoje umiejętności. Tomek – to imię jego kierowcy – wracajmy do domu.
I znów minęli staw i wrócili na osiedle.
– Tomek, zatrzymaj samochód – Edward praktycznie wyskoczył z pojazdu.
– Justyna? – zawołał, patrząc na kobietę przy sklepie.
Ta spojrzała na niego, rozpoznała go, przykryła oczy dłonią i szybko się oddaliła.

Justyna była dziewczyną, którą Edward poznał w młodości. Ona nie doczekała się jego powrotu z wojska. Edward opuścił miasto, ukończył studia i rozpoczął pracę w firmie swojego ojca. Później awansował na stanowisko dyrektora. Pewnego dnia Edward wezwał specjalistę od informatyki do swojego gabinetu.
– Justyna Nowak, potrzebuję wszelkich informacji na jej temat.
Za kilka godzin udał się do niej osobiście. Justyna otworzyła drzwi i spojrzała na swojego dawno niewidzianego przyjaciela.
– Co się stało? – zapytała ze zdziwieniem. – Po co tu przyszedłeś?
– Wszystko wiem. O twoich trudnych chwilach, o problemach, jakie cię spotkały i o decyzjach, które podjęłaś. Za pół godziny ktoś do ciebie przyjedzie i ci pomoże. Bądź gotowa.
– Edwardzie – powiedziała Justyna i westchnęła – przyszedłeś, żeby mnie uratować?

Minęło 50 lat od urodzin Edwarda. W firmie panowała ekscytacja, pracownicy oczekiwali na szefa, aby złożyć mu życzenia. Wśród nich była również Justyna. Plan został wykonany pomyślnie. Po rekonwalescencji Edward zatrudnił Justynę w swojej firmie na stanowisku kierownika działu marketingu. Przez lata pracy Justyna zrozumiała, że nie potrafi się obyć bez niego, jego uśmiechu i wsparcia. Kochała go. Edward przybył na miejsce, Justyna wyszła mu naprzeciw.
– Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Edwardzie – powiedziała drżącym głosem.
– Dziękuję, Justyno! – odpowiedział Edward, zbliżył się do niej, objął ją i pocałował. Stali tak, z zamkniętymi oczami. Edward tęsknił za tą dziewczyną, która była jego miłością z dawnych lat.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *