Kiedy byłem w pracy, pomagałem starszej pani. Kiedy byłem w jej domu, nagle usłyszałem przyjemny kobiecy głos. Kiedy się odwróciłem, nie mogłem uwierzyć własnym oczom.

Wkrótce trzeba było uporządkować zbiory i sprzęt we wszystkich kołchozach. Suszarnie zbożowe musiały być przygotowane do sezonu. Zespół natychmiast udał się do wioski i rozpoczął prace budowlane. Vita był już po trzydziestce i nigdy nie spotkał bratniej duszy. Miał wiele dziewczyn, ale żadna nigdy nie uspokoiła jego gorącego temperamentu. Marzył o poznaniu dziewczyny z wioski i ślubie. Vitia umiał też rozpalać w piecu. W wolnym czasie pracował na pół etatu w wiosce. Wracając wieczorem z pracy do domu, spotkał babcię z ciężką torbą. Vitia pomógł staruszce zanieść torby na stację kolejową. Mieszkała ona w sąsiedniej wiosce i przyjechała odwiedzić córkę. Po drodze zaczęli rozmawiać i Vitia opowiedział jej o sobie.

– „Synu, szkoda, że nie masz rodziny. Mojej córce też się nie układa, rozwiodła się, widzisz – stali się dla siebie oziębli. Nie było tak w naszych czasach, kiedy mój mąż i ja wychowywaliśmy pięcioro dzieci. Powinnaś mnie odwiedzić, mam sąsiadkę, Ankę, dobrą, porządną dziewczynę. Przedstawię cię jej. Jeśli przyjedziesz do naszej wioski, zapytaj o Babę Tanię, wszyscy mnie znają i powiedzą ci, gdzie mieszkam. Jednocześnie możesz pomóc mi wyczyścić piec, to grzech nie skorzystać z tak utalentowanego faceta.”- Babciu, dziękuję, jakoś sobie poradzę.Pożegnał się z babcią. Obiecał, że w weekend pomoże przy piecu.Przez cały tydzień babcia Tania chodziła mu po głowie, myśląc o swoim sąsiedzie. W weekend poprosił brygadzistę o dzień wolny i pojechał do sąsiedniej wioski. Łatwo znalazłem babcię Tanię, chłopcy mnie oprowadzili. Bardzo się ucieszyła na mój widok, bo nie sądziła, że dotrzymam słowa.

Zacząłem czyścić piec, a ona siedziała obok mnie, czyszcząc cegły.”- Synu, od razu zacząłeś pracować, a ja zapomniałam zapytać, ile musisz zapłacić. Mieszkam sama, nie mam dużo pieniędzy.”- Babciu Tanio, nic nie musisz. Jak mawiał mój dziadek, czyń dobro i wrzucaj je do morza. Dobro nie przepadnie.”- Powiedzieli, że przyszedł do ciebie piecarz, przyszedł obejrzeć twój piec – powiedział za nim kobiecy głos.Chłopiec natychmiast się odwrócił. Był bardzo ciekawy, kogo babcia Tania chciała poderwać. Głos kobiety był bardzo przyjemny: „Czy ty też potrzebujesz mistrza?” – Dziękuję, mam nowy piec.

Anya opuściła oczy. Witia nie mógł oderwać od niej wzroku. Naprawdę ją lubił. – Mieliśmy zamiar napić się herbaty. A przy okazji, dziś wieczorem wyświetlamy film, możesz przyjść. Po wypiciu herbaty poszli do kina. Po pracy, każdego wieczoru, Vitia pędził do niej. Nigdy nie doświadczył takich uczuć. Chłopaki cały czas żartowali, że przyszedł do pracy i spotkał miłość. Kiedy skończyli pracę w kołchozie, Witia oświadczył się Annie. Była dokładnie tym, z kim chciał być przez całe życie.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *