Myślę, że wiele matek mnie teraz zrozumie: co można zrobić, gdy widzi się, że własny syn znalazł niezbyt dobrą żonę, i doskonale się to rozumie. Być może przesadziłem, gdy chciałem chronić syna przed jego złą żoną, ale to nie zadziałało – teraz oboje nie chcą ze mną rozmawiać. Chcę wam opowiedzieć całą historię bardziej szczegółowo, żebyście zrozumieli, że nie jestem taką złą teściową, a właściwie dlaczego ingerowałam w rodzinę syna i może ktoś mi doradzi: co mam teraz zrobić, jak wybrnąć z tej sytuacji? Mam dwójkę dzieci, dwóch synów.
Najstarszy postanowił ożenić się zaraz po wojsku. Nasze miasteczko jest małe, więc każdy wie wszystko o każdym i od razu opowiedziano mi o przeszłości tej dziewczyny, wybranki mojego syna Romana: lubiła wychodzić, była kiepską uczennicą, ledwo skończyła szkołę i wiele innych rzeczy, które nie były zbyt dobre. Cóż, drogie kobiety, musicie się zgodzić – kto marzy o takiej imprezie dla swojego syna? Kiedy mój syn przyprowadził tę Lenę do naszego domu, od razu ją znielubiłam: wzięła do ust gumę do żucia i żuła ją, żeby ze mną nie rozmawiać. Powiedziałam wtedy synowi, żeby więcej nie wpuszczał tej Leny do naszego domu.
Ale co mogłam zrobić, gdy dowiedziałam się, że młodzi złożyli już wniosek w urzędzie stanu cywilnego i zarezerwowali kawiarnię na wesele? Teściowie zapłacili za całe wesele: byli szczęśliwi, że wydali swoją “piękną” córkę za kogoś, bo nikt inny nie prosił jej o rękę. Jak żyli młodzi ludzie? Było bardzo źle. Wynajęli mieszkanie i pokłócili się jeszcze przed ślubem. Synowa nie była nieprzyzwyczajona do poprzedniego życia, lubiła relaksować się ze znajomymi do późnych godzin nocnych i nie zapraszała Romana do siebie. W domu zawsze jest brudno.
Kłócą się, synowa wyrzuca Romana za drzwi, a on przychodzi do mnie ponury. Prześpi się, oddzwoni do Eleny i pobiegnie do niej z powrotem. Czuję, że życie znów nie będzie normalne, a on już ma kłopoty w pracy. Ale jak długo mogę to ciągnąć? Zaczęłam codziennie dzwonić do Romana, prosząc go, by zmienił zdanie, póki jest jeszcze młody. Bo jego małżeństwo nie układa się teraz najlepiej, a ja wciąż chcę mieć wnuki. A później się rozwiedli, nie mogli długo razem mieszkać. Potem mój syn poznał inną kobietę. Co więcej, znam jej rodzinę, są bardzo dobrymi ludźmi, co oznacza, że ona też nie jest zła.
Ale za szybko się ucieszyłam, bo na horyzoncie znów pojawiła się moja była synowa. Zaczęła się usprawiedliwiać, mówiąc, że wszystko zrozumiała, wyciągnęła wnioski i na pewno będzie dla niego dobrą żoną. Mój Roman znowu uwierzył swojej byłej. Wrócił do niej. Złożyli podanie ponownie. Zbliża się ślub, a ja i mój syn odbyliśmy tylko krótką rozmowę przez telefon; powiedział mi o swoich planach, ale kategorycznie odmawia zaproszenia mnie na wesele.
I szczerze mówiąc nie bardzo chciałabym tam iść, ale faktem jest, że jestem całkowicie wycięta z jego życia? Nie kocham mojej synowej, oczywiście, ale kocham mojego syna, jestem jego matką. Życzę mu tylko jak najlepiej. Czy naprawdę można zamienić własną matkę na obcą kobietę? Szczerze mówiąc, jestem zdesperowany. Najpierw nie zapraszają mnie na ślub, a potem nie chcą pokazać mi moich wnuków. Tak, może przesadziłam, ale pozostaję matką, najbliższą osobą dla mojego syna.