Jestem lekarzem. Widziałem wiele podczas mojej praktyki lekarskiej… Kiedy stary, chory człowiek, żegnając się z rodziną, spokojnie mówi o testamentach, jest to przerażające, ale wciąż zrozumiałe. Przeżył swoje życie, a teraz, zmęczony walką z chorobą, chce zakończyć swoje ziemskie sprawy, porządkując je.
Ale kiedy sześcioletnie dziecko wypowiada podobne słowa w ten sam spokojny sposób, jest to przerażające. Ja, sześćdziesięcioletni mężczyzna, lekarz, opuściłem oddział Andrija, przyszedłem do mojego gabinetu i płakałem z bezsilności…
Andrij miał trzy lata, kiedy zaczął skarżyć się rodzicom na ból. Natychmiast zabrali go do lekarzy. Jeden lekarz po drugim. W sumie chłopiec był badany przez dziesięciu lekarzy, ale nikt nie potrafił konkretnie odpowiedzieć na pytanie, na jaką chorobę cierpi dziecko. Dopiero sześć miesięcy później ustalono ostateczną diagnozę. Jest to rzadka choroba. Występuje u jednego dziecka na milion. I niestety jest praktycznie nieuleczalna.
Praktycznie, bo zawsze jest szansa na cud. Nadzieja na to, że dziecko wyzdrowieje była bardzo mała, ale istniała. Rodzice zabrali go na leczenie do Izraela, Niemiec i Szwajcarii. Niestety, wszystkie wysiłki rodziców i lekarzy poszły na marne.
Chłopiec spędził ostatnie tygodnie swojego życia w naszym szpitalu. Staraliśmy się ulżyć mu w cierpieniu. Andriy niedawno skończył sześć lat. Pewnego dnia chciał porozmawiać z rodzicami. Pielęgniarka zaprosiła mamę i tatę Andrija do jego pokoju. Na pierwszy rzut oka było jasne, że rozmowa będzie poważna. Chłopiec wyglądał jak dorosły mężczyzna. “Mamo, tato”, zaczął, “chcę was prosić o jedną rzecz.
To moje ostatnie życzenie. Obiecaj mi, że je spełnisz. Wszyscy wiedzieli, że chłopakowi nie zostało wiele czasu. I on sam to wiedział. Nikt więc nie próbował przekonać Andrija, że wyzdrowieje. Jego matka zaczęła płakać, a ojciec wziął ją za rękę i powiedział: “Obiecujemy.” “Słyszałem, jak inne matki i ojcowie narzekali, że ich dzieci potrzebują leków, aby wyzdrowieć. Chcę, żeby zabrano je ode mnie i dano tym dzieciom”. Tej nocy chłopiec zmarł…
Dzięki niemu lekarze byli w stanie wyleczyć pięcioro dzieci. Wierzę, że Andrij patrzy na nie z nieba i cieszy się życiem razem z nimi…