Trzy dni przed Nowym Rokiem Svitlana Semenivna została zaproszona przez syna do świętowania w domu. Z nim i jego żoną.
Wiedząc, że jej synowa nie lubi gotować, kobieta przygotowała kilka posiłków, zapakowała je w pojemniki na żywność i włożyła do torby. Wieczorem, 31 grudnia, zadzwoniła po taksówkę. “Dlaczego nosisz taki ciężki ładunek?”
taksówkarz, jej rówieśnik, był oburzony, gdy wziął torbę z jej ręki, aby umieścić ją w bagażniku. Tam jest jedzenie” – zapytała kierowcę. Byli w połowie podróży, kiedy zadzwonił telefon pasażerki. “Arthur, synu, jestem w drodze! Będę na czas!” powiedziała do telefonu. “Mamo, sprawa wygląda tak… Zostaliśmy zaproszeni do restauracji. Będzie tam cała czołówka naszego biura. Ta uczta pomoże mi w przyszłości. Nie wszyscy pracownicy zostali zaproszeni. Proszę, nie zrozum mnie źle. Nie możesz odrzucić takiego zaproszenia. Poproś kierowcę, żeby cię odwiózł… – Synu, powiedz, że żartujesz. Przygotowywałam się tak długo, ugotowałam tyle pysznych rzeczy…
– Tak to już jest. Nie gniewaj się, mamusiu, i nie denerwuj. Zadzwonię później, wracaj do domu. Wesoły, przedświąteczny nastrój zniknął.
W rzeczywistości, Switłana zalała się łzami urazy. Była tak szczęśliwa, że została zaproszona, że nawet nie pamiętała, jak zmienny jest nastrój jej syna. Przypomniała sobie dwie lub trzy inne okazje, kiedy syn zdradził ją w ten sam sposób… “Wracajmy”, poprosiła kierowcę. “Coś się stało”, zapytał. “Siła wyższa”, odpowiedziała smutno kobieta. Nie mam ochoty obchodzić święta samotnie.” – Dlaczego?
Wezmę to! Ale z tobą” – powiedział wesoło kierowca. Potem dodał smutno: “Zastanawiasz się, dlaczego wyszedłem dziś na taksówkę. Z tego samego powodu. Nie chcę być dziś sama w domu! Chodźmy do mnie! “Chodźmy!” – uśmiechnęła się Svitlana. I dodała: “Jak się nazywacie… Właśnie spotkaliśmy dwoje samotnych ludzi.