Ale pewnego dnia przestał przychodzić, a po chwili pojawił się na progu z tobołkiem w rękach. Okazało się, że spotykał się z dziewczyną, którą bardzo kochał.
Zaszła w ciążę, ale podczas porodu wystąpiły komplikacje i dziewczyna zmarła z powodu utraty krwi. W rezultacie urodziła się dziewczynka, która natychmiast straciła matkę.
Pomimo tego, że mój syn był jeszcze dzieckiem, nie porzucił swojej córki, ale postanowił wychować ją sam. Wiedział, że będę go wspierać w każdej sytuacji, więc wrócił do domu z dzieckiem i opowiedział mi o wszystkim.
To zachowanie prawdziwego mężczyzny, który nie boi się wziąć na siebie odpowiedzialności i pozostaje silny bez względu na wszystko!