Mój mąż i ja pobraliśmy się sześć lat temu i od dawna marzyliśmy o dziecku. Oboje mamy dobrą pracę, duże dwupokojowe mieszkanie i możemy zapewnić naszym przyszłym dzieciom dobre życie.
Co miesiąc miałam nadzieję, że w końcu test ciążowy pokaże dwie kreski, ale tak się nie stało. Wtedy zdecydowaliśmy się z mężem pójść do lekarza. Po badaniu i testach powiedziano mi, że jestem zdrowa i wszystko jest w porządku.
Mój mąż również został zbadany, ale lekarz poprosił go o wykonanie dodatkowych badań i czekaliśmy na wyniki. Dwa dni później wyniki wróciły i lekarz zaprosił mojego męża na osobistą rozmowę. Bardzo się martwiłam, ponieważ długo rozmawiali w gabinecie. Kiedy Andrij wyszedł, wyglądał na zdenerwowanego i nieszczęśliwego.
Chciałam z nim porozmawiać, ale powiedział, że chce być sam. Po rozmowie z Li Kar długo nie wracał do domu, dzwoniłam do niego, ale nie odbierał. Mój mąż wrócił późno w nocy i powiedział mi, że Li Kar powiedział mu, że nie może mieć dzieci. Zastanawialiśmy się nad tym przez długi czas i zdecydowaliśmy się adoptować dziecko, ale nikt z naszej rodziny ani przyjaciół o tym nie wiedział. Przez dziewięć miesięcy nosiłam szerokie ubrania i sztuczny brzuch, więc wszyscy nasi przyjaciele i krewni myśleli, że naprawdę jestem w ciąży.
W międzyczasie przygotowywaliśmy dokumenty do adopcji i otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź. Potem pojechaliśmy odebrać dziecko, pokazano nam kilka maluchów i powiedziano, że możemy wybrać. Wzięliśmy śliczną dziewczynkę, która słodko spała. Od razu ją polubiłem i poczułem, że powinna być moją córką. Nazwaliśmy ją Valentina. Dziewczynka obudziła się i spojrzała na mnie, a ja poczułam się najszczęśliwszą kobietą na świecie. Miała bardzo piękne niebieskie oczy i mały, zgrabny nosek.
Pomyślałam, że jest do mnie podobna. Wróciłam do domu z mężem i powiedziałam rodzinie, że urodziłam dziecko. Pogratulowali nam i nie mieli pojęcia, że dziewczynka nie należała do nas. Minęło kilka miesięcy, a ja opiekowałam się dzieckiem, starając się być dla niego dobrą matką.
Pewnego dnia poczułam się źle i postanowiłam pójść do lekarza. Po badaniach powiedział mi, że jestem w ciąży.
Byłam w szoku, ponieważ mój mąż nie może mieć dzieci. Bardzo bałam się powiedzieć mu, że będziemy mieli dziecko. Ukrywałam to przez długi czas, ale mój brzuch stał się bardziej widoczny i byłam zmuszona powiedzieć Andrijowi: – Zdradziłaś mnie?
Nie mogę mieć dzieci!” – krzyczał na mnie. Pokłóciliśmy się, ponieważ myślał, że go zdradziłam. Rano mąż poszedł do lekarza, tego samego, który powiedział mu, że jest bezpłodny.
Volodymyr Oleksandrovych zaproponował ponowne wykonanie testów. Kilka dni później poprosił mojego męża o ponowną wizytę. “To cud, po raz pierwszy widzę coś takiego w mojej praktyce. Jesteś absolutnie zdrowy!” – powiedział lekarz. Andrey wrócił do domu i przeprosił mnie, dał mi moje ulubione lilie i powiedział, że już nigdy we mnie nie zwątpi.
Wybaczyłam mu, a kilka miesięcy później urodził nam się syn. Teraz mamy dwójkę dzieci: moja córka ma dwa lata, a syn trzy miesiące. Jestem szczęśliwą matką i ukochaną żoną. A kiedyś moja przyjaciółka, która pracuje w sierocińcu, powiedziała mi, że taki cud jak nasz zdarza się wielu ludziom, którzy adoptowali chłopca lub dziewczynkę.