Wszyscy pasażerowie pękali ze śmiechu.

-Panie kierowco, może powiedzieć mi pan, gdy będziemy w Pasikurowicach pod Wrocławiem? Ja usiądę, tutaj – blisko pana. – powiedziała do kierowcy starsza kobieta, wsiadając do autobusu linii Wrocław – Milicz.

– Oczywiście, proszę usiąść i się nie martwić. – odpowiedział młody mężczyzna.

-Byleby pan nie zapomniał!

– Nie zapomnę, proszę już usiąść! Wszystko będzie dobrze.

W autobusie nie było wielu ludzi. Mało osób czekało na przystankach. Kierowca jechał szybko, omijając wiele postojów. Autobus szybko dojechał do Oleśnicy! Starszej kobiecie coś wydawało się podejrzane. Spytała niepewnie:

-Kierowco, czy to już Pasikurowice?

Wszyscy zaniemówili. Ani kierowca, ani pasażerowie, którzy słyszeli rozmowę ze staruszką – nikt nie pamiętał, żeby krzyknąć: „Pasikurowice” , podczas postoju w tej miejscowości. Cisza stawała się niezręczna. I nagle, jakby w odpowiedzi, kierowca, drapiąc się w czubek głowy, patrząc na zegar i coś do siebie mówiąc pod nosem, zamknął drzwi, zawrócił autobus i ruszył z powrotem do Pasikurowic.

Nie było to w końcu aż tak daleko, około 7 kilometrów. W innej sytuacji zapewne wielu pasażerów byłoby oburzonych, jednak w obecnej – nikt nie miał nic przeciwko, wszyscy czuli się nieco winni. Po przyjeździe na miejsce, kierowca otworzył drzwi i radośnie powiedział:

– Proszę pani, jesteśmy w Pasikurowicach! Może pani wysiadać.

– Nie, ja nie jadę do Pasikurowic. Jadę do Milicza! – odpowiedziała starsza kobieta.

Kierowca zaniemówił. Pasażerowie wytrzeszczali oczy ze zdziwienia. Słychać byłoby brzęczenie muchy, gdyby jakaś właśnie przelatywała.

– Dziękuję, że pan o mnie nie zapomniał. – kontynuowała kobieta, grzebiąc w torebce – córka kazała mi wziąć tabletkę za pół godziny, ale ja nie noszę tego zegarka. Więc powiedziała, żebym zażyła leki właśnie w Pasikurowicach. Dziękuję, dobry człowieku za przypomnienie!

Ktoś wybuchł śmiechem pierwszy, ktoś drugi, kierowca zaśmiał się ostatni. Droga aż do Milicza upłynęła w akompaniamencie wybuchów grupowego śmiechu, gdy jakiś pasażer przypominał sobie niedawną scenę. Tylko jedna staruszka nie rozumiała, dlaczego wszyscy zachowują się tak dziwnie.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *