Moi rodzice są po sześćdziesiątce, a ja jestem ich jedyną córką. Byłam pewna, że wesprą mnie w potrzebie

Moi rodzice są po sześćdziesiątce, a ja jestem ich jedyną córką. Byłam pewna, że będą mnie wspierać w potrzebie, ale okazało się, że jest zupełnie inaczej niż myślałam. Wyszłam za mąż w wieku 30 lat i zaraz po ślubie zaczęły się rozmowy: “Kiedy będziemy mieć wnuki?”, “Już czas, żebyśmy zostali dziadkami!”. Moja pierwsza ciąża była trudna, ponieważ nosiłam bliźniaki. Nasi chłopcy urodzili się zdrowi, a teraz mają już dwa lata. Ale rodzice, którzy tak bardzo cieszyli się na wnuki, odwiedzili nas w tym czasie tylko trzy razy, mimo że mieszkamy w tym samym mieście. Nigdy nie otrzymałam żadnej pomocy ani wsparcia.

Moja teściowa też jest zajęta swoim życiem osobistym – układa swój związek. Teraz znowu jestem w ciąży i nie mam pojęcia, jak nasza piątka będzie mieszkać w jednopokojowym mieszkaniu. Już teraz jest nam ciężko, a nawet nie wyobrażam sobie, co będzie dalej. Wciąż jestem na urlopie macierzyńskim, który potrwa jeszcze długo, a mój mąż pracuje jako ochroniarz i w taksówce, więc nie mamy zbyt wiele pieniędzy.

Moi rodzice mieszkają razem w wiejskim domu i wynajmują swoje trzypokojowe mieszkanie. Poprosiłam ich, aby zamienili się z nami mieszkaniami, ponieważ w mniejszym byłoby im łatwiej, a my potrzebujemy więcej przestrzeni z naszymi dziećmi. Ale moi rodzice kategorycznie odmówili, ponieważ było im wygodnie z obecnym stanem rzeczy. Zasugerowałem nawet, abyśmy przeprowadzili się do ich wiejskiego domu, ale moja mama również odmówiła. “Musisz zarabiać własne pieniądze, a nie prosić o nie rodziców” – powiedziała.

“Mamo, tobie i tacie będzie dobrze w jednopokojowym mieszkaniu, jest was tylko dwoje. A dzieci potrzebują więcej przestrzeni, a poza miastem potrzebują świeżego powietrza i natury”. “Kiedy cię wychowywaliśmy, nikogo o nic nie prosiliśmy, więc powinieneś nauczyć się robić to samo”. Kiedy zwróciliśmy się do mojej teściowej, ona również nam odmówiła: “Pozwól mi żyć dla siebie. Zamierzam wyjść za mąż po raz drugi i będziemy mieszkać w moich dwóch pokojach. Oleg ma córkę z pierwszego małżeństwa, więc ona będzie miała drugi pokój. Myśleliśmy już o sprzedaży mieszkania i samochodu, żeby kupić coś większego, ale wciąż nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy, nawet z naszych oszczędności.

Moi rodzice również odmówili pożyczenia nam brakującej kwoty. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale wierzę, że w końcu uda nam się kupić duże mieszkanie. Mąż mnie wspiera, co nie pozwala mi rozpaczać. Jedyną smutną rzeczą jest to, że bliscy ludzie, którzy obiecali mi pomóc, odwrócili się ode mnie. I zostaliśmy twarzą w twarz z naszymi problemami. Czy mieliście podobne sytuacje? Jak rozwiązałeś swoje problemy mieszkaniowe?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *