Moja córka wściekła się i wyrzuciła córkę na ulicę. A wszystko dlatego, że moja wnuczka nie była w stanie dostać się na odpowiedni uniwersytet z ograniczonym budżetem. Moja córka zawsze stawiała wysokie wymagania, więc dla bliskich osób jest to zawsze trudne. Nadia rozwiodła się z mężem, gdy moja wnuczka miała niecały rok.
Od dzieciństwa moja córka była ambitna i zdeterminowana, a Vadik, jej były mąż, był cichym i spokojnym człowiekiem. Nie mogli się dogadać: “Nadii ciągle brakowało pieniędzy, uwagi, dobrego samopoczucia. Nie mogę ułożyć sobie życia. Zasługuję na coś lepszego” – powiedziała mi.
Od tego dnia Nadia pracowała jak skurwysyn. Była w stanie kupić mieszkanie, samochód i zaczęła mieć pieniądze. Zabroniła swojej córce widywać się z ojcem, myśląc, że będzie za wcześnie, aby na nią wpłynąć. “Chcę, żeby była taka jak ja, żeby nie stała w miejscu i zawsze stawiała na swoim; jej ojciec to zwykły szmaciarz, który nic w życiu nie osiągnął” – powiedziała. Lata mijały, a wnuczka dorastała cicho i spokojnie, nigdy nie zwracając się przeciwko matce.
Kiedy musiała iść na uniwersytet, Nadia wybrała go za nią. Moja wnuczka nie zdała egzaminów wstępnych z wysokimi ocenami i skończyła w płatnym miejscu. Nigdy nie widziałam mojej córki tak wściekłej. Krzyczała, biła głową w ścianę i nie mogła zrozumieć, jak to się stało. “Opłaty za studia są wysokie, a jeśli weźmiesz pożyczkę, nie będzie cię na to stać. – Spakuj swoje rzeczy i wynoś się. Jak mogłeś mnie tak zawieść? Zainwestowałem w ciebie tyle czasu i pieniędzy, że przestałeś istnieć, ale już nie.
“To koniec, moja córko, zaczęłaś swoje dorosłe życie, teraz będziesz żyła tak, jak wiesz” – krzyczała na moją wnuczkę. Próbowałam ją przekonać, ale nie udało mi się. Moja wnuczka płakała i nie mogła się uspokoić, podczas gdy Nadia pakowała swoje rzeczy. Nie mogłam na to patrzeć. Zabrałam wnuczkę do siebie. Teraz mieszkamy razem, a Nadia dzwoni do mnie i mówi, że ingeruję w jej wychowanie.
Myślała, że jej córka spędzi kilka dni z przyjaciółmi, a potem wróci do domu, błagając o pozwolenie na powrót. “Nie rozumiem, dlaczego moja córka zachowuje się jak prawdziwy tran.
Nie wychowałam jej w ten sposób i nie pozwolę na to mojej wnuczce. Jestem przeciwna takim metodom wychowania i powiedziałam o tym wprost mojej córce. Jest oczywiście nieszczęśliwa, ale to jej problemy. Dobrze mi się żyje z moją wnuczką i nie zamierzam jej wyrzucać.