Ta historia miała miejsce w Kędzierzynie Koźlu. Młoda kobieta urodziła dziecko w wieku 31 lat i przecież nie ma w tym nic złego, to normalny wiek na dziecko. Jednak jej partner, z którym zaszła w ciążę w chwili urodzenia dziecka miał zaledwie 17 lat. Para bardzo się kocha, są zresztą zwykłymi ludźmi, którzy nie chcą być oceniani oraz obgadywani za plecami. Według zapewnień młodej matki facet jest całkiem zadowolony z nowej roli – roli ojca.
Jacek i Agnieszka poznali się przez Internet, trochę razem korespondowali i na początku zupełnie nie myśleli, że to będzie coś poważnego. Chłopak był nieco zdezorientowany tą zauważalną różnicą wieku, ale mimo tego tych dwoje stopniowo zbliżyło się do siebie i żadne z nich więcej nie przejmowało się już tą kwestią. Ich romans nabrał szybkiego tempa i parą szarpała prawdziwa namiętność.
Chłopak mimo młodego wieku nie chciał skakać z kwiatka na kwiatek, ponieważ był pewien swoich uczuć do Agnieszki. Potem okazało się, że Jacek zostanie ojcem, jednak cieszy się z tego, bo doskonale rozumie wartość rodziny, dzieci i bliskich, jest po prostu zachwycony swoją nową rolą. O ciąży dowiedzieli się po 7 miesiącach ich związku i żadne z nich nie miało wątpliwości, że chcą razem założyć rodzinę.
Nie widzieli niczego złego w tym, że dwie, dorosłe osoby założą rodzinę. Agnieszka zresztą ma już dwójkę dzieci, jedną córkę w wieku 13 lat, a drugą w wieku 5. Jacek dobrze się z nimi dogaduje, jednak nie próbuje zastępować im ich ojca. Chłopak pracuje w warsztacie samochodowym, a w domu wykonuje męskie obowiązki i spędza czas z dziewczynkami.
Jak to się stało, że Jacek musiał uczestniczyć w narodzinach własnej córki?
Agnieszka wspomina, że pojechała do szpitala miejskiego, gdy tylko poczuła pierwsze bóle. Jako doświadczona mama nalegała, że najwidoczniej nadszedł już czas i niebawem zacznie się poród. Niestety lekarze jej nie wysłuchali i odesłali ją do domu.
Byli pewni, że jest jeszcze za wcześnie, aby w ogóle o tym myśleć. Mimo tego, że Agnieszka się temu sprzeciwiała, nie było szans na dyskutowanie z lekarzami. Kiedy dotarli do domu to już po chwili zaczęły odchodzić jej wody, a poród rozpoczął się natychmiast i wtedy okazało się, że na zabranie jej do szpitala było już za późno. Jacek musiał odebrać poród, a instruktażu udzielała mu telefonicznie dyspozytorka z pogotowia.
Kobieta wyjaśniła mu, co i kiedy powinien robić, a ten poradził sobie pomimo strachu i zdenerwowania. Dziecko przyszło na świat w ich domu, a dokładniej w sypialni. Agnieszka do tej pory nie może zapomnieć, jak na widok ich córeczki zaczęła płakać ze wzruszenia i radości. Mężczyzna poradził sobie z sytuacją, która nawet najtwardszych facetów doprowadza do omdleń. Jacek wciąż wspomina pierwsze badania USG i zdziwienie, jakie mu podczas nich towarzyszyło. Bicie serca tego małego stworzenia oraz zobaczenie go na ekranie zmieniło jego życie. Dla niego kąpanie dziecka, zmienianie pieluchy oraz karmienie butelką wcale nie jest problemem.