W tym roku, po raz pierwszy od dziesięciu lat, postanowiłem świętować swoje urodziny w domu. Wcześniej nie miałem takiej możliwości – dopiero niedawno kupiłem własne mieszkanie. Pojechałam do Włoch po rozwodzie.
Mój mąż i ja mieszkaliśmy razem przez dwadzieścia lat i pewnego dnia powiedział: “Musisz wyjechać.” – Gdzie? Dlaczego? – Cóż, odziedziczyłam ten dom po rodzicach, nie masz do niego prawa. I poznałam kogoś innego. Bezczelnie przyprowadził swoją nową kobietę do naszego domu bez ukrywania się.
To było niesamowicie obraźliwe. Reklamy Przez jakiś czas mieszkałam z siostrą i pracowałam, nie chcąc rezygnować ze wszystkiego. Ale potem zdałam sobie sprawę, że chcę mieć własny kąt i wyjechałam za granicę do pracy. Na początku przyjmowałam każdą pracę – musiałam wiele przejść. Ale wkrótce zaczęła oszczędzać. Kilka lat później zadzwonił do mnie syn: zaciągnął kredyt na mieszkanie, ale nie mógł go spłacić. Wysłałem mu 10 000 euro na pokrycie długów. Później moja córka zwróciła się z taką samą prośbą – ona również potrzebowała pieniędzy.
Pomogłem, żeby nie było mowy o wyróżnianiu kogokolwiek. Ale zamiast kupić dom, mój zięć namówił moją Alinę do zainwestowania w biznes. I to nie w żaden realny projekt, taki jak sklep, ale w oszustwo internetowe. W końcu zostali z niczym.
Moja córka usprawiedliwiała męża, zapewniając go, że wszystko będzie dobrze, ale ja nie zamierzałam dawać im więcej pieniędzy – zaczęłam oszczędzać na własne mieszkanie.
Oczywiście nadal pomagałam dzieciom, wysyłając drobne kwoty i paczki z ubraniami. Nie chciałem jednak oszczędzać na wszystkim.
We Włoszech nie można po prostu pracować bez odpoczynku – można zwariować. Czasami więc pozwalałem sobie na zabawę i podróże z przyjaciółmi. W końcu zaoszczędziłem wystarczająco dużo pieniędzy, znalazłem pośrednika i kupiłem mały dom z nowym remontem. Chciałam mieć coś gotowego do zamieszkania, żeby nie musieć zmieniać wystroju. Nie mogłam się więc doczekać powrotu do domu i postanowiłam uczcić moje urodziny parapetówką. Zaprosiłem kilku gości.