W każdą sobotę Karina spędzała czas z tatą i jego nową rodziną, której tak naprawdę nie mogła znieść. Po prostu tak było. Tata nawet nie próbował z nią spędzać wspólnego czasu. Gdy siedział przy komputerze, Karina piła herbatę i uśmiechała się do przyrodniej siostry.

W każdą sobotę Karina spędzała czas z tatą i jego nową rodziną, której tak naprawdę nie mogła znieść. Po prostu tak było. Tata nawet nie próbował z nią spędzać wspólnego czasu. Gdy siedział przy komputerze, Karina piła herbatę i uśmiechała się do przyrodniej siostry.

Karina nie lubiła ojca od momentu, w którym opuścił rodzinę. Kiedy tata, uśmiechając się, powiedział, że ma teraz nowe życie i nadal będzie przychodził do niej, do swojej córki, Karina z całego serca życzyła mu, aby gdzieś zniknął. Na tym, jak wierzyła, ich komunikacja się skończyła.

– Zadzwoń do ojca – przypomniała babcia.

– Dlaczego?

– Dawno do niego nie dzwoniłaś.

– Obejdzie się..

To dziwne, że mama się z tym nie zgadzała. W rzeczywistości, zgodnie z życzeniem matki, Karina czasami odwiedzała ojca. Nie chciała, ale jeździła. W końcu mama prosiła ją o to za każdym razem. Zrobił jej taką krzywdę, a pomimo to kobieta i tak chciała, aby córka utrzymywała kontakt z ojcem.

Któregoś dnia Karina została zabrana ze szkoły w środku lekcji. Nauczyciel powiedział, że nie podoba mu się takie podejście do tematu. Tam, na szkolnym korytarzu, dziewczyna dowiedziała się, że ma teraz siostrę. Przez cały czas tata ukrywał, że to taka poważna sprawa.

Karina dała mamie torbę z podręcznikami, żeby jej nie nosić, i uciekła. Wieczorem błąkała się po ulicach, próbując jakoś uświadomić sobie wszystko, co się działo. Karina nie mogła wybaczyć ojcu. I jednocześnie chciała, żeby wrócił. Kiedy dziewczyna wróciła do domu, byli tam wszyscy znajomi, krewni i policja. Mama płakała. Babcia nie wiedziała, co powiedzieć. Karina długo przepraszała, a potem poszła do swojego pokoju.

– Wiem, że cię to boli – powiedziała mama i usiadła na kanapie. Karina płakała przez cały wieczór, nawet nie zamierzając iść spać.

– Przepraszam, że to zrobiłam.

– Nie obwiniam Cię. Rozumiem, że ci się to nie podoba. Ale zaufaj mi – będzie lepiej, jeśli nadal będziesz normalnie rozmawiać z tatą. Tak jest łatwiej.

Karina się zgodziła. Nie chciała, ale się zgodziła. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak martwi się mama i robiła wszystko tylko dla jej spokoju.

W każdą sobotę Karina spędzała czas z tatą i jego nową rodziną, której tak naprawdę nie mogła znieść. Po prostu tak było. Tata nawet nie próbował spędzać z nią wspólnie czasu. Gdy siedział przy komputerze, Karina piła herbatę i uśmiechała się do przyrodniej siostry.

– Posiedzisz z nią godzinę? – co? – zapytała Asia, gdy Karina właśnie przyszła do nich w kolejną sobotę. Oczywiście Karina nawet nie mogła o tym myśleć, ale zgodziła się.

I tyle. Teraz jej jedynym zadaniem była opieka nad dzieckiem, które w ogóle nie było dla niej rodziną. Przynajmniej w jej umyśle. W rzeczywistości dziewczyna była oczywiście jej przyrodnią siostrą, ale Karina nie czuła tego.

Tata również chętnie zostawiał młodszą córkę ze starszą. Jeśli Karina została zaproszona do domu ojca, zawsze proszono ją, aby popilnowała siostry. I zapraszano ją teraz trzy razy w tygodniu, nie tylko w soboty.

— Już do nich nie pójdę – oświadczyła stanowczo Karina, gdy pod wieczór poszła do mamy, żeby porozmawiać.

– Córcia..

– Przestań! – kontynuowała Karina-zapraszają mnie tylko po to, żeby było z kim zostawić dziecko. Teraz nikt nie proponuje mi nawet herbaty. Jak tylko wejdę, natychmiast wysyłają mnie do dziecka. Wszyscy. Tata na pewno zapomniał, jak wyglądam. Zgodziłam się na kontakt z ojcem, a nie na pracę jako niania.

Karina nie zamierzała już tam iść. Tata zadzwonił sam:

– Gdzie jesteś?

– U koleżanki.

U której koleżanki? Czekamy na ciebie. Mamy już zarezerwowany stolik w restauracji. Z kim mamy teraz zostawić dziecko?

– Dzisiaj na pewno nie dam rady – Karina nic im nie wyjaśniła. Po prostu nie może tego zrobić.

— To możesz w ogóle nie przychodzić – rzucił słuchawkę ojciec.

To dobrze.

W rezultacie zarówno tata, jak i jego nowa żona podjęli jeszcze kilka prób rozmowy z Kariną. Niestety dotyczyły one tylko i wyłącznie tego, żeby zajmowała się ich dzieckiem. Namawiali ją, żeby przychodziła chociaż dwa razy w tygodniu. Wtedy Karina zapytała ojca wprost – dlaczego miałaby to robić? A on jej odpowiedział, że ktoś musi im pomóc z Anetką. Ojciec nawet nie próbował wymyślać, że za nią tęskni.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *