Syn odciągnął mnie na bok i krzyknął do nieznajomego: – Tato! A to mój brat? Kupiłeś go?
Mój syn i ja wracaliśmy z przychodni, gdzie miał robione szczepienie. Ruszyliśmy w kierunku przystanku.
Nagle do przystanku podeszła trzyosobowa rodzina. Zwróciłam na nich uwagę, ponieważ mężczyzna był bardzo podobny do mojego męża. Nawet się zdziwiłam, że to może jakiś nieznany mi krewny męża.
Mój syn też to zauważył. Odciągnął mnie na bok i krzyknął do nieznajomego:
– Tato! Mówiłeś, że pójdziesz do pracy. A to mój brat? Kupiłeś go?
Kobieta spojrzała na swojego męża i uderzyła go w twarz. Strasznie się zdenerwowałam, aż wyskoczyły mi rumieńce. Chciałam coś wyjaśnić ale kobieta nie dawała mi dojść do słowa.
– Wiedziałam, że mnie zdradzasz! Mógłbyś się przyznać! Dlatego zawsze zostajesz w pracy po godzinach! – krzyczała.
Odeszłam. Szczerze mówiąc, czułam się trochę winna. Próbowałam wyjaśnić, że jej mąż wygląda tak jak mój i pokazałam zdjęcie. Ale nawet nie chciała oglądać. Mężczyzna próbował uspokoić żonę, ale zachowywała się jak obłąkana.
Mój syn w tym czasie obserwował to wszystko i nawet nie rozumiał, że to on jest inicjatorem skandalu.
Kiedy podjechał nasz autobus, przeprosiliśmy i weszliśmy do środka. Nie mogłam się uspokoić po tym zdarzeniu. Byłam jednocześnie rozbawiona i zasmucona. Nie wiem, jak potoczyły się losy tych ludzi.
Mój mąż zaczął się śmiać, kiedy mu to opowiedziałam. Jedno niewinne pytanie mojego syna rozpętało burzę. Ata żona? Mogłaby słuchać co mówię, a nie od razu rzucać się na męża.