Dwie osoby trafiły do szpitala po zderzeniu auta osobowego z furmanką na drodze krajowej nr 17. Opieki weterynarza potrzebowały również dwa konie, a pojazd został całkowicie zniszczony. Kierowca samochodu, który doprowadził do zderzenia, uciekł.
St. asp. Katarzyna Szewczuk z Komendy Powiarowej Policji w Zamościu (woj. lubelskie) poinformowała, że do niecodziennego wypadku doszło w poniedziałek przed godz. 17 na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Borowina.
Sprawca uciekł z miejsca wypadku
W zdarzeniu brały udział dwa pojazdy – auto osobowe i furmanka zaprzężona w dwa konie. – Skierowani we wskazany rejon policjanci na miejscu zastali całkowicie uszkodzoną furmankę – podała st. asp. Szewczuk.
Jak ustalili funkcjonariusze, do wypadku doprowadził kierowca osobowego opla. – Jechał on od strony Starego Zamościa w kierunku Sitańca, po drodze wyprzedając inne jadące przed nim pojazdy. Jeden z nich postanowił wyprzedzić z prawej strony. Wykonując ten niebezpieczny manewr nie zauważył, że wyznaczonym poboczem porusza się pojazd konny. Nie zdołał wyhamować, w następstwie czego najechał na jego tył, doprowadzając do całkowitego uszkodzenia furmanki – wyjaśniła st. asp. Szewczuk. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia.
26.06, na DK nr 17 w m. Borowina, kierujący samochodem uderzył w furmankę. Dwie osoby podróżujące zaprzęgiem konnym zostały przewiezione 🚑 do szpitala. Konie zostały odprowadzone przez strażaków OSP Stary Zamość do pobliskiej stajni.
📸 st.asp. Dariusz Klimkiewicz pic.twitter.com/DCZCPFjbeC— KM PSP ZAMOŚĆ (@KM_PSP_Zamosc) June 27, 2023
Poszkodowane dwie osoby i dwa konie
W wypadku poszkodowani zostali 51-letni woźnica i 50-letnia pasażerka furmanki. Oboje trafili do szpitala. – Konie ciągnące zaprzęg zostały zabezpieczone przez właściciela. One również wymagały opieki weterynaryjnej – przekazała st. asp. Szewczuk.
Policjanci ustalili dane właściciela opla, którym poruszał się sprawca wypadku. Funkcjonariusze ustalają miejsce jego pobytu.