Nigdy nie ukrywałam swojej niechęci do żony mojego jedynego syna. Mój Bartek jest bardzo inteligentnym facetem, skończył studia z wyróżnieniem, dostał świetną pracę z dobrą pensją. Oglądało się za nim, tyle pięknych, mądrych, odnoszących sukcesy dziewczyn. Niektóre z nich były jak z bajki, natomiast mój syn, nie chciał ładnej dziewczyny z doskonałym wykształceniem i z ułożonej rodziny.
Kiedy miał 26 lat, ożenił się z Tamarą, bez wyższego wykształcenia, biedną dziewczyną, pochodzącą ze wsi. Jej rodzice nadużywali alkoholu i nigdy nie miała odpowiedniej opieki. Sama ledwo skończyła szkołę podstawową, pracowała tu i tam, przechodząc z jednej pracy do drugiej. Do dnia dzisiejszego, nie rozumiem, co Bartek w niej widział.
Po ślubie syn zabrał Tamarę do mieszkania, które kupił i może nie miałabym nic przeciwko niej, gdyby była chociaż porządną gospodynią, ale nie jest. Nie przychodzę do nich zbyt często, a naczynia zawsze są nieumyte, lodówka pusta, nie ma jedzenia. Dziewczyna zazwyczaj leży na kanapie jak królowa i klika w telefonie. Nie raz mówiłam jej, żeby wstała, nie leniuchowała i wzięła się do roboty, ale ona się śmieje, pyskuje i na tym koniec. Uważam, że jej zachowanie jest bezwstydne.
Zdarzyła się sytuacja, która bardzo mnie zasmuciła. Był 8 marca, święto wszystkich kobiet i matek, zaprosiłam syna z Tamarą do siebie. Stół był nakryty, jedzenie przygotowane, wszystko tak jak powinno być. Bartek przyniósł mi kwiat – był to mały, śmierdzący, goździk w plastikowej torebce. Gdybym wiedziała, że nie ma pieniędzy to ucieszyłabym się z tego prezentu, ale stać go na coś innego, mógłby okazać mamie więcej szacunku. Chwilę później siedzimy przy stole, a Tamara łapie mnie za rękę i szturcha palcem w telefon, żebym na niego spojrzała i powiedziała:
-Zobacz uważnie Marysiu, mój mąż Bartek dał mi to dzisiaj.
Patrzę, a tam ogromny bukiet drogich holenderskich róż. Bezczelna zaczęła się głośno i ironicznie śmiać. Zrozumiałam, że ten ignorant dostaje drogi bukiet, a ja goździka za trzy złote.
A co ona dla niego takiego zrobiła? Ja go urodziłam, wychowałam i oddałam mu całe serce. Niewdzięczny mój syn, poczułam się głęboko urażona i uważam, że zasługuje na więcej.