“Po dwóch postojach zatrzymuje mnie policyjny radiowóz. Chłopcy w mundurach przychodzą do salonu. Ja również wszedłem do salonu nic nie rozumiejąc”. Pracuję jako kierowca autobusu. Od wielu lat prowadzę największą trasę w mieście. Co się przez ten czas nie wydarzyło. Ale jedną historię zapamiętałem do końca życia. Jak zwykle rano autobus był zatłoczony. Ludzie spieszyli się, kto dokąd jedzie. Niektórzy do pracy, studenci i uczniowie na studia.

Pracuję jako taksówkarz. Od wielu lat prowadzę największą trasę w mieście. Co się przez ten czas nie wydarzyło? Ale jedną historię zapamiętam do końca życia. Jak zwykle rano autobus był zatłoczony. Ludzie spieszyli się, aby gdzieś dotrzeć. Niektórzy szli do pracy, studenci i uczniowie do szkoły.

W takim czasie dochodzi również do kłótni. Oczywiście, zgodnie z zasadami, ja, jako kierowca, muszę utrzymywać porządek w kabinie, ale ktokolwiek wymyślił te zasady, prawdopodobnie nie zauważył, że muszę również kręcić kierownicą i mieć oko na drogę, gdzie wszyscy się spieszą. Reklamy Ale ta moja liryczna dygresja nie dotyczy tej historii. W kabinie wydarzyło się co następuje. Mężczyzna usiadł na siedzeniu specjalnie zaprojektowanym dla osób niepełnosprawnych oraz kobiet w ciąży i dzieci. Na jednym z przystanków do autobusu weszła kobieta. Wyglądała na siódmy miesiąc ciąży.

Zgodnie z oczekiwaniami poprosiła męża, aby zrobił dla niej miejsce. Ale on niegrzecznie odmówił i mruknął coś w stylu: “Powinnaś była trzymać nogi razem”. Oczywiście cały autobus był oburzony jego słowami. Rozpoczęła się słowna kłótnia. Dwa przystanki później zatrzymuje mnie policyjny radiowóz. Umundurowani mężczyźni wchodzą do samochodu i idą prosto do mężczyzny. Kobieta siedziała już na innym siedzeniu (ktoś miał na tyle przyzwoitości, by ustąpić jej miejsca). “Kto zadzwonił na policję?” zapytał najstarszy z grupy.

“Ja to zrobiłem” odezwał się z tyłu słaby dziecięcy głos. Okazało się, że chłopiec, widząc sytuację, natychmiast wybrał numer 102 i wszystko wyjaśnił. Był dopiero w pierwszej klasie. Ponieważ nie było innych przypadków, chłopcy zareagowali szybko. Przesłuchali świadków i zabrali niegrzecznego mężczyznę ze sobą. Najprawdopodobniej nic mu nie groziło, tylko grzywna za chuligaństwo. Ale zaskakujące było to, że mały chłopiec był jedyną osobą, która poszła na policję. Żaden z dorosłych nawet nie pomyślał o tym, by w ten sposób postawić mężczyznę na swoim miejscu. Gdy jechaliśmy dalej, usłyszałem, jak chłopiec odpowiada na pytanie kobiety z samochodu: “W szkole uczono nas, żeby dzwonić na policję, gdy widzi się coś złego.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *