Marcin i Weronika byli najlepszymi przyjaciółmi od dzieciństwa. Zawsze się wspierali i rozwiązywali wspólnie problemy. Niedawno Weronika rozstała się ze swoim chłopakiem Olkiem, z którym mieszkała dwa lata. Przyjaciel przyszedł ją pocieszyć.
– Wydaje mi się, Wera, że oboje pospieszyliście z decyzją o zamieszkaniu razem. Ile razy rozmawialiśmy, że zbyt duże zaangażowanie zbyt szybko, może być niebezpieczne? Rodzina to nie tylko związek dwojga kochanków.
– Zgadzam się, ale oświecenie przychodzi dopiero wtedy, gdy zejdzie się z chmur na ziemię. Często wymyślamy sobie wizerunek kogoś, bo chcemy, aby spełniał nasze oczekiwania. I cieszymy się fikcyjnym szczęściem.
– Pamiętasz, jak twoja mama powiedziała nam: „uważaj – nie zakładaj różowych okularów. Nie patrz na miłość tylko sercem, musisz także słuchać rozumu”?
– Tak, mama miała rację. Wtedy nie traktowałam poważnie tych mądrych słów, a teraz cierpię z tego powodu.
– Nie smuć się, dziewczyno. Wiesz, że jestem przy tobie, razem przez to przejdziemy. Następnym razem będziesz bardziej ostrożna w swoich uczuciach. Nie trzeba się bać, ale uważnie obserwować, aby dowiedzieć się więcej o swoim partnerze. Zobaczyć, jak mężczyzna traktuje rodziców. Jak zachowuje się w towarzystwie. Trzeba stworzyć sytuacje, które pozwolą zrozumieć, co siedzi mu w sercu.
– Co mi to da?
– Jeśli szanuje swoich krewnych, to też będzie miał dobry stosunek do ciebie. Jeśli jest w towarzystwie skromny, zabawny, nie chwali się, nie wyśmiewa innych, to są to dobre cechy.
Dzwonek do drzwi. Weronika otworzyła drzwi i zobaczyła Olka.
– Przyszedłem po rzeczy.
– Tak łatwo da się mnie zostawić? Oczywiście, że nie byłam twoją żoną, ale nie można wymienić dziewczyny, bo się znudziła.
– Nie zaczynaj. Kocham wolność. Nie byłem gotowy na życie rodzinne.
– Ale wcześniej obiecałeś coś zupełnie innego.
– Jesteś naiwna.
Olek zatrzasnął drzwi i odszedł na dobre.
Weronika wzięła sobie do serca tę lekcję. Więcej nie będzie naiwna.