Okazało się, że jeśli kobieta jest rozwiedziona i nie ma własnego domu, mężczyźni od razu zakładają, że szuka partnera z mieszkaniem. A jeśli dodatkowo ma dziecko, to już w ogóle nie jest kobietą, tylko łowczynią nieruchomości.
Rok temu rozwiodłam się z moim pierwszym mężem. Znalazł młodszą i atrakcyjniejszą kobietę w pracy i zaczął z nią romansować. Szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, że Andriy mnie zdradza. Po rozwodzie zamieszkałam z rodzicami i córką, ponieważ mój były opuścił mieszkanie i nie miałam do niego żadnych praw. Na szczęście Andrii był na tyle mądry, że płacił alimenty. Z moją pensją trudno byłoby mi poradzić sobie samej. Reklamy Na początku nawet nie myślałam o szukaniu nowego mężczyzny ani o chodzeniu na randki.
Nie potrzebowałam tego. Ale później moi przyjaciele zaczęli mnie przekonywać, że nadszedł czas, aby otworzyć się na nowe relacje i znaleźć przyzwoitego mężczyznę: “Potrzebujesz silnego ramienia, miłości, wsparcia. Kiedy ostatni raz się uśmiechnęłaś? Uwierz mi, nie wszyscy mężczyźni są tacy źli jak twój były! – Spójrz na siebie, nawet przestałaś się ładnie ubierać i nosić makijaż! Założyłam profil na portalach randkowych.
Przyjaciółki próbowały przedstawić mnie swoim znajomym lub krewnym. “Przypadkowo” zapraszały mnie w odwiedziny, gdzie była niezamężna koleżanka: “Nasza Ala jest taka pracowita, gotuje tak pysznie, że będziesz prosił o więcej” – chwaliły mnie. Ale gdy tylko potencjalni panowie dowiedzieli się, że mam dziecko i mieszkam z rodzicami, wszyscy zniknęli. Niektórzy nawet nie wyjaśniali dlaczego, po prostu blokowali mój numer. Pewnego dnia postanowiłam poprosić o radę kolegę z pracy. Mógłby wyjaśnić logikę stojącą za zachowaniem niektórych mężczyzn. Jego odpowiedź wprawiła mnie w osłupienie: “Nie rozumiesz, dlaczego tak się dzieje? Masz dziecko i nie masz mieszkania.”
– Co z tego? Możesz dostać kredyt hipoteczny lub wynająć mieszkanie.” – Nie, nie o to chodzi. Mężczyźni myślą, że kobieta bez mieszkania szuka gotowego mieszkania. A posiadanie dziecka to podwójny problem. Mężczyźni postrzegają to jako zagrożenie: chcesz podbić ich terytorium i narzucić im wychowanie dziecka. Czułam się śmiesznie, słuchając tego. Ale później inni koledzy potwierdzili tę samą opinię. Okazało się, że dla wielu mężczyzn kobieta bez mieszkania i z dzieckiem jest postrzegana jako łowczyni szukająca zysku. Teraz siedzę tutaj i myślę: czy brak mieszkania i dziecka jest naprawdę tak ważny dla mężczyzn? Nie charakter, nie wspólne zainteresowania, nie poglądy na życie, a po prostu obecność mieszkania i dziecka z poprzedniego małżeństwa? Czy to jest powód, dla którego nie będę w stanie znaleźć normalnego mężczyzny i zbudować rodziny? Czy już na zawsze będę sama?