Victoria szła za nim niezauważona, chowając się za plecami przechodniów. Zatrzymał się przy wejściu do stacji metra i spojrzał na zegarek, jakby na kogoś czekał. Podeszła do niego piękna kobieta, prawdopodobnie koleżanka z pracy.
Wsiedli razem do metra i pojechali do biura. -“Wiedziałem! Miałem rację! On ma żonę, dwójkę dzieci i… Dobra, Vika, trzymaj się” – uspokajała samą siebie – “Musimy poczekać, aż wyjdą na lunch”.
Victoria czekała niedaleko wejścia, a o dwunastej jej mąż i jego towarzysz opuścili biuro. Podążyła za nimi do wejścia trzypiętrowego budynku. Aby jej nie zauważyli, nie poszła za nimi na górę. Zaczęła podchodzić do każdych drzwi i podsłuchiwać, nie było innego wyjścia.
Za drzwiami mieszkania 25 usłyszała męski głos, nie mogła go pomylić, znała jego ton i śmiech bardzo dobrze. Nie chciała po prostu zapukać do drzwi, zrobić sceny i pozwolić, by na tym się skończyło.
Postanowiła się zemścić i zawstydzić go. Zadzwoniła do bliskiej przyjaciółki i poprosiła ją, aby zadzwoniła do rodziców męża i powiedziała im, że kupili nowy dom i chcą zrobić im niespodziankę, więc powinni przyjść od razu, aby tego nie zepsuć.
Przyjaciółka wykonała świetną robotę, a oni powiedzieli, że wkrótce tam będą. I tak się stało. Victoria nie musiała długo czekać. Podjechał luksusowy samochód jej teścia, a teściowa wysiadła pierwsza, trzymając duży bukiet kwiatów i tort. Dzieci również były z nimi. Weszli do domu, weszli na 3 piętro i zadzwonili do drzwi 25 mieszkania.