Po śmierci ojca odziedziczyłem samochód. Był dość stary, więc często musiałem oddawać go do mechanika. Samo użytkowanie tego samochodu było tanie, ale jeśli dodać do tego ubezpieczenie starego auta, podatek, wymianę opon i naprawy, okazywało się, że auto kosztuje mnie więcej, niż jest warte.
Samochód formalnie należał do mnie, ponieważ ojciec jeszcze za życia przepisał go na mnie, ale ja myślałem, że również moja matka ma do niego prawa.
Gdy zmęczyły mnie ciągłe naprawy, postanowiłem sprzedać auto i kupić jakieś mniejsze, ale trochę nowsze.
Jednak matka poprosiła, abym pożyczył jej pieniądze ze sprzedaży, ponieważ jeden z jej przyjaciół miał długi. Nie spodobało mi się to, ale matka zasugerowała, że skoro kupowała samochód z tatą, to ma do niego prawa i należą jej się te pieniądze.
Minęło sporo czasu, ale nie odzyskałam mojej własności. Zacząłem snuć podejrzenia, że matka była w związku z mężczyzną, tym od długu. Związek się zakończył, a pieniądze odeszły wraz z nim.
Któregoś dnia postanowiłem zadzwonić do mamy i zapytać, kiedy odda mi pieniądze. Na te słowa kobieta wpadła w szał, zaczęła krzyczeć w niebogłosy. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że dała pożyczkę „ukochanemu”, który odszedł i zapadł się pod ziemię. A mama zapewne nie spisała z nim żadnej umowy, ani nie miała świadków przy wręczaniu pieniędzy.
Powiedziała mi wtedy, że mam obsesję na punkcie finansów i że jest teraz bardzo zajęta, ponieważ jedzie do sanatorium i musi się spakować. W końcu zostałem bez samochodu i bez pieniędzy. Porozumiałem się nawet ze znajomym prawnikiem w tej sprawie, ale powiedział mi, że nawet przez sąd nie będziemy w stanie odzyskać naszej własności.
Jestem bardzo zły na matkę, dlatego chcę, aby wszyscy znali prawdę. To nie pierwsze oszustwo. Kiedyś jechaliśmy wspólnie nad morze: ja, żona, córka i mama. Matka powiedziała, że sprzedała ślubne obrączki, aby móc dorzucić się nam do podróży. Ale tak naprawdę nie sprzedała żadnych obrączek, bo widziałem je w jej domu zaraz przed wyjazdem. Leżały na stole w kryształowym wazonie. Gdy zapytałem, czemu kłamie, była tak zdenerwowana, że myślałem, że się na mnie rzuci. Może chciała w ten sposób pokazać nam, jak wiele dla niej znaczymy i że jest gotowa zrobić dla nas wszystko. A teraz może wstydzi się tego, że wzięła ode mnie pieniądze i dała je komuś, kto ją oszukał.
Szczerze mówiąc, bardzo mnie to boli, że matka zrobiła coś takiego!