Mateusz Murański zyskał popularność dzięki udziałowi w walkach freak-fightowych oraz roli w serialu “Lombard. Życie pod zastaw”. Wziął także udział w nominowanym do Oscara filmie “IO” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego.
Murański zmarł w wieku zaledwie 29 lat. Pozostawił po sobie zrozpaczoną rodzinę oraz ukochaną Karolinę. Narzeczona Murańskiego po jego odejściu na jakiś czas wycofała się z mediów społecznościowych. Później jednak wróciła i na bieżąco dzieli się z internautami kolejnymi etapami swojej żałoby.
Kobieta nie ukrywa, że trudno jej się żyje ze świadomością, że już nigdy nie zobaczy miłości swojego życia. Jej posty, relacje i TikToki przepełnione są żalem. “Nie mogę żyć bez ciebie, bez tego uśmiechu, bez tych oczu, bez twojego śpiewania dla mnie w aucie. I tego pytania »Podobało ci się?«. Spotkamy się i będzie jak dawniej, obiecuję to tobie i sobie. Twoja K.” — napisała Karolina Wolska pod jednym z filmików.
Narzeczona Mateusza Murańskiego cierpi po stracie ukochanego
8 sierpnia minęło dokładnie pół roku od śmierci Mateusza Murańskiego. Okazuje się, że czas, który upłynął, nie był wystarczający, aby Karolina oswoiła się ze stratą ukochanego. Kobieta podzieliła się z internautami swoimi emocjami. Wyznała, że przez ostatnich sześć miesięcy, czuła się jakby była na wojnie. “6 miesięcy. Jakby się ktoś spytał, jak przeżyłaś ten czas… Niby 6 miesięcy to szmat czasu, a jednak tak mało… Każdego dnia, każdej nocy czułam się, jak można to do czegoś porównać, jak na wojnie. Spadają na ciebie bomby i nigdy nie wiesz, która będzie tą ostatnią, po której stwierdzisz, że nie masz siły już wstać i walczyć…” — napisała Karolina Wolska na Instagramie.
Dalszy ciąg jej wpisu był jeszcze bardziej przygnębiający. Narzeczona Mateusza Murańskiego wyznała, że jej życie nie wygląda już tak, jak wcześniej. “Już nic nie wygląda tak samo. Nic nie smakuje tak samo… Nawet kolory mają inną barwę… Słońce już nie świeci tak samo… A księżyc nie ma takiego blasku. Jakby całe życie zmieniło się w sekundę” – pisze Karolina.
Ukochana Murańskiego wyznała, że wraz z utratą najważniejszej osoby w swoim życiu, straciła cząstkę siebie i swojego serca. Myśl, że już nigdy nie zobaczy kogoś, kogo kochała ponad życie, sprawia, że czasem rozmyśla nas sensem dalszego życia. “Kocham cię tak samo, jak wtedy, gdy widzieliśmy się ostatni raz. Mat” — zakończyła swój poruszający wpis, zwracając się bezpośrednio do zmarłego ukochanego.