Moja córka chce się bawić, a ja muszę opiekować się wnukami. Mam tego dość!

Niedawno skończyłam 60 lat. Mam wnuki, którymi nie chcę się opiekować i właśnie z tego powodu poważnie pokłóciłam się z moją córką. Teraz jest bardzo niezadowolona.

Moje życie z kolei nie było wcale łatwe, poświęciłam całą siebie rodzinie. Teraz mąż ma problemy zdrowotne i trzeba się nim opiekować praktycznie przez całą dobę, co zabiera dużo energii.

Mam dwoje wnuków. Moja córka cały czas skarży się, że jest jej trudno, ale mnie jakoś udało się wychować dzieci bez pomocy dziadków. Moi rodzice mieszkali w innym mieście, a małżonek bardzo ciężko pracował, przez co nie mógł mi pomóc. Z zawodu jest wojskowym, dlatego często musieliśmy się przeprowadzać i nawet nie miałam czasu ani warunków na to, by poznać jakiś znajomych i mieć przyjaciół. Całkowicie oddałam się rodzicielstwu, nie myśląc o sobie. Też byłam zmęczona, ale nie narzekałam.

Moja córka ma już 34 lata, nie pracuje. Wcześniej, kiedy potrzebowała gdzieś na chwilę wyjść lub coś załatwić na mieście, to zawsze zostawałam z jej dziećmi. Ostatnio jednak moja życzliwość zaczęła być nadużywana – spędzam więcej czasu z wnukami niż ich rodzice. Kiedy wyjeżdżą na wakacje, to zostawiają mi dzieci, ponieważ uważają, że z nimi nie da się odpocząć. Nikt nie pomyśli o tym, że ze względu na wiek również szybko się meczę i nie jestem w stanie opiekować się dziećmi tak, jak kiedyś. Kilka dni temu córka powiedziała mi, że z mężem mają zaplanowany wyjazd do Egiptu na dwa tygodnie, więc na ten czas jej pociechy powinny zostać u mnie. Odmówiłam jej, ponieważ postawiono mnie przed faktem dokonanym i nawet nie zapytano, czy się zgadzam na takie rozwiązanie.

Rodzice zięcia mieszkają niedaleko i też mogliby się zaopiekować wnukami, ale nie chcą i są zapraszani tylko na święta. Mam problemy z ciśnieniem, a mój mąż także mocno podupadł na zdrowiu, więc jak mogę zostać sama z dwójką ruchliwych dzieci i to na aż dwa tygodnie?

Córka obraziła się na mnie i powiedziała, że jestem samolubna. To było dla mnie bardzo bolesne, ponieważ zawsze robiłam wszystko dla niej i dla rodziny oddając całą siebie. Kupowałam jej najmodniejsze i najdroższe ubrania, podczas gdy sama nosiłam sukienki i spódnice, które miały nawet po dziesięć lat. Starałam się ją rozpieszczać, chciałam, żeby wyrosła na szczęśliwą i wdzięczną kobietę. Chciałam, żeby wiedziała, że zawsze będę ją wspierać, ale coś najwyraźniej poszło nie tak.

Nigdy wcześniej jej nie odmawiałam, ale gdy tylko raz się nie zgodziłam, to natychmiast się obraziła. Jestem teraz w wieku, w którym potrzebuję ciszy i spokoju, a nie wysłuchiwania płaczu dzieci oraz ich ciągłych krzyków czy biegania podczas ich zabaw. Nie mam już tyle siły, czas pomyśleć o sobie.

Niestety, moja córka wciąż uważa, że jestem jej coś winna. Próbowałam się z nią pogodzić i o tym wszystkim porozmawiać, ale ona nie chce mnie słuchać. Mąż mnie wspiera, ale nie chce brać udziału w naszym konflikcie.

Mam nadzieję, że mnie kiedyś zrozumie. W końcu nie zdecydowałam się na nic złego – chcę, żeby mi też czasami pomagano, a nie, żebym ja ciągle musiała coś robić dla innych.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *