Katarzyna zaszła w ciążę dość wcześnie, bo w wieku 18 lat. Nie wiedziała, co robić i była całkowicie zdezorientowana. Ciągle dzwoniła do swojego chłopaka, jednak ten już od kilku dni nie odbierał od niej telefonów. Dziewczyna postanowiła więc pójść do jego domu.
Drzwi otworzyła jej mama chłopaka, ale nie wpuściła jej do środka mimo, że do tej pory bardzo ją lubiła i zawsze dobrze traktowała. Kasia zapytała o Damian, a ona powiedziała, że wyjechał do Wrocławia na studia, a poza tym to nie jest chłopak dla niej. Dowiedziawszy się, że dziewczyna jest w ciąży, Marta Brylińska powiedziała, że to nie jest ich problem i zamknęła Kasi drzwi przed nosem.
Dziewczyna tak bardzo bała się powiedzieć rodzicom o ciąży, że po powrocie do domu spakowała swoje rzeczy, wzięła trochę pieniędzy na życie i wyjechała do innego miasta.
Po przybyciu do nieznanego jej miejsca od razu kupiła gazetę z ogłoszeniami, w której znalazła ogłoszenie z kawalerką do wynajęcia.
Czas bardzo szybko mijał i trudno było jej chodzić na kolejne badania, jednak na ostatnim USG Kasia dowiedziała się, że będzie miała dziewczynkę. Wyczekiwała bardzo tego dziecka, ale jednocześnie nie wiedziała, jak poradzi sobie sama z dzieckiem. Lekarz, u którego się badała doradził jej, aby oddała dziecko jakiejś bezdzietnej parze.
Nadszedł dzień porodu. W jego trakcie doszło do komplikacji i Kasia zmarła, a nowonarodzoną dziewczynkę oddano do domu dziecka. Kilka lat później w sierocińcu zaczęła pracować pewna młoda kobieta.
Była bardzo miła i dobra, a widząc córeczkę Kasi była zaskoczona, ponieważ była bardzo podobna do jej nieżyjącej córki. Obie miały rude, kręcone włosy i niebieskie oczy. Naprawdę jakby widziała swoją zmarłą córkę! Po powrocie do domu Ilona zapytała męża, czy ma jeszcze jakieś dzieci. Damian odpowiedział, że nie. Jednak kiedy opowiedziała mu o dziewczynce z domu dziecka powiedziała, że następnego dnia tam przyjdzie i odwiedzi tę dziewczynę.
Kiedy ją zobaczył był bardzo zaskoczony i zdezorientowany. Dziewczynka była tak bardzo podobna do niego i jego zmarłej córki, że było to po prostu niemożliwe, aby to był przypadek.
Damian sam zdecydował o tym, że zabiorą ją do siebie. Od teraz Natalia miała nowy dom i rodzinę. Damian i Ilona bardzo kochali Natalię, obdarowywali ją prezentami i rozpieszczali. Pewnego dnia przyszła do nich mama Damiana. Kiedy Ilona wyszła z Natalią z pokoju, Marta wstrzymała oddech, tak bardzo nie wierzyła w to, co widzi. Babcia spędziła z wnuczką cały dzień – bawiły się, tańczyły, śpiewały i spacerowały. Wieczorem, kiedy Natali już spała, Marta powiedziała, że to na pewno córka Damiana, bo jego poprzednia dziewczyna Kasia była w ciąży, ale zmarła podczas porodu. Rodzice Kasi nie chcą rozmawiać z tymi ludźmi i widzieć dziewczyki ponieważ uważają że Natalia i Damian są winni tego, co stało się z ich córką.