Marta wróciła późno do domu. Kobieta otworzyła drzwi i zobaczyła mężczyznę siedzącego przy stole w salonie z kopertą w dłoniach. Tymoteusz przywitał się z żoną i powiedział, że musi z nią porozmawiać. Słysząc takie słowa na wstępie Marta się zestresowała.Tego wieczoru kobieta wcale nie chciała wracać do domu, ale nie chciała także zostać w pracy. W powietrzu pachniało wiosną. Kobieta już zapomniała, jak to jest po prostu chodzić i cieszyć się piękną pogodą.
Zawsze gdzieś się spieszyła i nie miała okazji, by cieszyć się z najprostszych rzeczy. W wieku 39 lat czuła się na 50 i faktycznie wyglądała na znacznie starszą niż jej rówieśniczki. Kobieta nie miała czasu ani energii, aby o siebie zadbać. Poza tym Marta uważała, że już tego nie potrzebuje. Kobieta żyła tylko dla rodziny – męża Tymoteusza i dwóch dorosłych synów. To ich uważała za źródło swojego szczęścia. Marta wyszła za mąż w wieku 18 lat, a w wieku 19 lat urodziła pierwsze dziecko. Kobieta pamiętała, jak mama zniechęcała ją do wczesnego małżeństwa, ale nic nie było w stanie jej oraz jej ukochanego przekonać do zmiany planów. Uważali, że to dla nich dobry czas, by założyć rodzinę.
Ich uroczystość ślubna była skromna. Marta mieszkała z teściową przez kilka lat pod jednym dachem, co nie było dla niej niczym przyjemny, bo matka mężczyzny często mówiła kobiecie, że jest nikim i w tej rodzinie nic nie znaczy, a Tymoteusz wkrótce znajdzie sobie inną i lepszą od niej. Z tego powodu Marta starała się być idealną żoną. Kobieta stale zajmowała się rodziną i gospodarstwem domowym: prała, prasowała, sprzątała, chodziła na zakupy i gotowała pyszne potrawy. Nie pamiętała już, kiedy ostatnio cieszyła się z zakupu nowych ciuchów. Kobieta uważała, że lepiej kupić coś mężowi i synowi, najlepiej wysokiej jakości, niż dla siebie nową bluzkę czy sukienkę. Marta nigdy nie zrobiła kariery zawodowej. Pracowała jako sprzedawczyni na lokalnym targu, a dorabiała jako sprzątaczka. Tymoteusz w przeciwieństwie do żony miał dobre wykształcenie, dzięki czemu pracował w dobrych warunkach i wykonywał zawód, który dawał mu wiele radości. Był szanowanym lekarzem, którego poważali zarówno jego koledzy po fachu, jak i pacjenci.
Ostatnio Marta zaczęła zauważać, że Tymoteusz coraz częściej się spóźnia i przychodzi z pracy zmęczony. Kobieta przypomniała sobie słowa matki męża i zdała sobie sprawę, że jej mąż ma inną. Teraz, wdychając ciepłe wiosenne powietrze Marta jednocześnie płakała, ocierając łzy szorstkimi rękami. Kobieta nie rozumiała, jak ukochany mężczyzna mógł jej to zrobić. Musiała jednak wrócić do domu.
Marta cicho otworzyła drzwi i zobaczyła męża siedzącego przy stole w salonie z kopertą w rękach. Tymoteusz nietypowym, uroczystym tonem poinformował żonę, że muszą porozmawiać. Kobieta zdenerwowała się bo wiedziała, co Tymoteusz chce jej powiedzieć. Jednak mąż chciał podziękować jej za to, że tak bardzo stara się dla rodziny i wyjaśnił, że ostatnio robił nadgodziny w pracy po to, aby spełnić marzenie Marty, jakim była wycieczka do Francji. W kopercie znajdowały się bilety do Paryża, które mąż kupił dla siebie i żony.