Ostatnio mam wrażenie, że śnię na jawie i zdecydowanie jest to koszmar! Myślę, że ta historia jest warta opowiedzenia.
Po ślubie zamieszkałem u rodziców mojej żony, trochę się obawiałem, ale przez pierwsze trzy lata świetnie się wszyscy dogadywaliśmy. Ustaliliśmy sprawiedliwy podział kosztów za jedzenie i rachunki, co doskonale się sprawdzało w praktyce. Jednak na początku tego roku, kiedy mój teść przeszedł na emeryturę i okazało się, że jego dochody znacznie się zmniejszyły coś mu uderzyło do głowy i zaczął robić ze wszystkiego problemy. Myślałem, że to kwestia braku zajęcia i podsunąłem mu pomysł z Klubem Seniora, gdzie na pewno znalazłby jakieś aktywności dla siebie. Teraz żałuję, bo od nowych znajomych zaczął czerpać coraz gorsze pomysły na oszczędności w domu.
Oszczędzanie stało się jego nową pasją! Doszło do tego, że każe nam wchodzić pod prysznic z miską, a potem wodę, która się nazbiera podczas mycia mamy używać do spłukiwania toalety. Co gorsze, wyznacza nam określony czas na pobyt w łazience, gdy zbyt długo leci woda, zakręca główny zawór. Przed snem wyłącza korki, żebyśmy za długo nie siedzieli przed telewizorem, pod prądem zostawia jedynie lodówkę.
Próbowałem z nim rozmawiać i wciągnąłem w dyskusję również teściową, ale oni na prawdę wierzą, że takim zachowaniem są w stanie zbudować poduszkę finansową na starość. No cóż, jedyne co osiągną, to pozbycie się nas z domu. Razem z żoną nie mamy już ochoty na takie życie, myślimy nad wzięciem kredytu i zamieszkaniem na swoim, bez limitów na wodę czy prąd.