Jego żona rok temu zniknęła, a kilka miesięcy później wróciła z dzieckiem, które miała z innym mężczyzną

Pewnego razy przypadkiem wpadłem na swojego kolegę z czasów studiów. Ostatni raz widzieliśmy się jakieś pięć lat temu, dlatego mieliśmy sobie trochę do opowiedzenia. Sławek powiedział mi trochę o swoim życiu prywatnym, które było związane głównie z obecnością syna jego żony, którego miała ze swoim kochankiem.

Na początku nie byłem pewien, czy dobrze wszystko rozumiem, ale potem Sławek dokładniej mi wszystko wytłumaczył. Wtedy byłem jeszcze bardziej zdezorientowany i nawet nie wiedziałem, jak mógłbym skomentować tę całą sytuację, dlatego w milczeniu wysłuchałem całej historii.

Jakiś rok temu jego żona zniknęła z domu, a gdy wróciła, nie była sama, a z dzieckiem w ramionach. Jego żona od początku nie kryła, że to nie było dziecko Sławka, a mężczyzny, z którym go zdradzała. Kiedy z dnia na dzień zniknęła, opowiedziała kochankowi o ciąży i ten obiecał, że od teraz będą już razem, a on zaopiekuje się dzieckiem. Niestety tuż po narodzinach małego uznał, że nie nadaje się na ojca, a kobieta już mu się nie podoba i po prostu wyrzucił ją z domu. 

Sławek na początku był zdruzgotany – on tak bardzo kochał swoją żonę, a ona zrobiła mu coś tak okropnego! Kiedy patrzył z kolei na to małe dziecko, czuł ogromną złość, chociaż wiedział, że ten chłopiec nie jest niczemu winien. Po jakimś jednak czasie postanowił jej wybaczyć, a chłopcem zaczął się opiekować, jak własnym dzieckiem.

Ze zdziwieniem zapytałem Sławka, jak w ogóle zdołał pogodzić się z tą sytuacją i jej wybaczyć, a ten wtedy powiedział coś, czego się nie spodziewałem: “Po prostu chcę mieć spokój. Jeśli chciałbym rozwodu, to musiałbym zapewne płacić alimenty na nasze dzieci, rozdzielać kredyt hipoteczny, sprzedać działkę, którą dostaliśmy od teściów… Może też próbowałaby nastawić dzieciaki przeciwko mnie, albo może jeszcze by z nimi gdzieś uciekła. Nie mogę ryzykować, że stracę to wszystko tylko dlatego, bo ona miała romans. Jak chce, to niech idzie znowu w tango, na zdrowie! Ale nie muszę o tym wiedzieć i niech mi da już spokój…”

Nie do końca go rozumiem, bo według mnie życie w rodzinie, w której żona miała kochanka i zrobiła sobie z nim dziecko oraz nie wiadomo, czy to było ostatnie jej takie “przewinienie”,, nie jest w ogóle zdrowie. Jakie to warunki dla dzieci, jaki rodzice dają im przykład? To oczywiście tylko moja opinie i nie mogę potępiać Sławka, bo sama nigdy nie byłem w takiej sytuacji, więc nie wiem, jak realnie bym się zachowała. W życiu przecież może się zdarzyć wszystko i człowiek może na chwilę wejść we frywolny romans, a chwilę później uświadomić sobie, że jednak rodzina jest dla niego najważniejsza i żałować swojego zachowania, jednak takich dziwnych, nieszczerych układów zupełnie nie byłbym w stanie zaakcpetować.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *