Kilka lat temu Julia poznała Grzegorza. Spotykali się niemal każdego dnia, spędzili długie godziny na rozmowach i wiedzieli o sobie prawie wszystko. Jak na swoje lata Grzegorz osiągnął wiele sukcesów – ukończył studia medyczne z wyróżnieniem, zdobył doświadczenie w najlepszym szpitalu w stolicy i właśnie był na ostatniej prostej, by podpisać kontrakt w prywatnej klinice na świetnych warunkach. Julia zawsze marzyła o wykształconym mężu, zrozumiała, że nie musi już dłużej szukać. Grzesiek nie był przystojny, miał swoje dziwne przyzwyczajenia i konserwatywne poglądy, ale akceptowała go w całości, poza tym dobrze mieć męża lekarza. Grzegorz również był zainteresowany Julią, więc nie dziwi fakt, że po niecałym roku znajomości zostali małżeństwem.
Jeszcze przed ślubem młodzi zamieszkali razem, ich wspólne dni rozpoczynały się od zdrowych posiłków, a wolne wieczory spędzali na przygotowywaniu dań na kolejne dni, zgodnie ze specjalnie opracowaną dietą. Grzegorz był przekonany, że taka dieta uchroni ich przed chorobami cywilizacyjnymi i jest kluczem do zdrowego trybu życia, a Julia ślepo w to wierzyła, bo przecież zalecał jej to lekarz z prawdziwego zdarzenia.
Mężczyzna każdego ranka pytał żonę czy coś ją boli i jak się czuje, a kiedy tylko wyczuł lekko podwyższoną temperaturę, zabraniał jej iść do pracy. Tłumaczył, że lepiej jest zwalczyć chorobę w zarodku. Julia była zachwycona, że mąż tak o nią dba i się nią opiekuje. Ich szczęście było ogromne, ale nie trwało długo. Po pół roku małżeństwa Julia zauważyła, że jej zdrowie stało się obsesją Grześka – powoli stawało się to uciążliwe i nie wydawało się już takie urocze jak na początku. Po kilku tygodniach podjęli decyzję o powiększeniu rodziny, ale Julia nie spodziewała się, że starania o dziecko mogą być takim koszmarem. Grzegorz skierował ją na badania pod kątem różnego rodzaju chorób, w tym również genetycznych. Mężczyzna samodzielnie monitorował cykl miesiączkowy żony i wszystko skrupulatnie analizował i notował.
Przez cały czas planowania ciąży zabraniał Julce pić alkohol, sam również nie pił ani kropli, ponieważ zależało mu, aby „materiał” do poczęcia dziecka był najwyższej jakości. Mężczyzna śledził już każdy aspekt życia Julii, która czuła się przytłoczona i zależna od męża.
Doszło do tego, że Julia, zanim jeszcze zaszła w ciążę, podjęła decyzję o rozwodzie. Cała rodzina i znajomi dziwili się jej decyzji, uważali ją za obłąkaną, bo przecież jak można porzucić tak idealnego mężczyznę. Wspólni znajomi odwrócili się od kobiety, ponieważ uznali, że to na pewno ona doprowadziła do rozpadu tego idealnego małżeństwa i to jeszcze w tak ważnym momencie, kiedy mieli starać się o potomka. Rok później Julka ponownie wyszła za mąż, tym razem związała się z prostym mężczyzną, który nie kontrolował jej diety ani nie ograniczał jej alkoholu. Kochał ją taką, jaka była i nie starał się jej zmienić.