Adam obudził się przerażony i zlany potem. Już od tygodnia miał niepokojące sny. Dokładnie tydzień temu w życiu chłopaka pojawił się jego biologiczny ojciec, który w tym momencie zdecydował się odnowić z synem kontakt. Był to pierwsze raz od 18 lat.
– Adam, chyba masz temperaturę. Dam Ci tabletkę – powiedział wujek chłopaka, który był dla niego jak przyszywany ojciec.
Przez te wszystkie lata sam wychowywała syna swojego siostrzeńca i troszczył się o niego. W momencie, w którym pojawił się biologiczny ojciec zaniepokoił się, ponieważ nie chciał stracić chłopaka.
Klemens miał jeszcze starszego o sześć lat brata, który szybciej wyprowadził się od rodziców i się usamodzielnił. Kochał jednak bardzo swojego brata i nawet po założeniu własnej rodziny nie zapominał o Klemensie.
Niestety Rafał, brat Klemensa, nie miał szczęścia do kobiet i jego żona zostawiła go samego z synem. Mężczyzna ciężko pracował i nie interesowało go wchodzenie w związek z kobietami, ponieważ po prostu nie miał na to czasu, a jego jedynym sensem życia był jego syn Michałek.
Michał był niezwykle rozpieszczonym dzieckiem. Kiedy skończył 17 lat, już nikt nie potrafił sobie z nim poradzić, ponieważ tak bardzo był zbuntowany. Nawet Klemens nie potrafił porozumieć się ze swoim siostrzeńcem, ponieważ ten młody chłopak zamienił się w upartego i krnąbrnego chłopaka. Na koniec Michał po prostu zniknął, uciekając z domu.
Zarówno Klemens jak i Rafał szukali chłopaka w całym mieście w końcu znaleźli go na jednej z dyskotek. Chłopak odmówił powrotu do domu i wrócił dopiero wówczas, gdy okazało się, że jego dziewczyna była w ciąży, a po porodzie po prostu zostawiła mu dziecko i zniknęła. On jednak też nie zamierzał interesować się dzieckiem – przywiózł je do ojca, a potem powiedział:
– Zrób z nim co chcesz, mnie on nie interesuje. Będę Ci wysyłać pieniądze – powiedział Rafałowi.
Z biegiem czasu Klemens zaczął zauważać, że jego brat jest coraz bardziej schorowany i zmęczony. Kiedy poszedł już do lekarza, okazało się, że ma raka i zostało mu niewiele życia. Przed śmiercią napisał jeszcze testament, w którym przepisywał wszystko swojemu bratu oraz wnukowi. Michał nie pojawił się nawet potem na pogrzebie swojego ojca.
Klemens został ojcem, nie mając nawet własnych dzieci. Cieszył się jednak z tej sytuacji, ponieważ Adaś był słońcem rozświetlającym jego monotonne życie. Niestety obawiał się, że pewnego dnia biologiczny ojciec wróci jednak po chłopca i odbierze mu tę nadzieję. Sąsiadka mówiła mu, że sporo wiadomości o Michale do niej niedawno nadeszła i wynikało z nich, że już dwukrotnie miał poważny konflikt z prawem, przez który trafił do więzienia. Poza tym włóczy się po świecie i próbuje znaleźć sobie jakieś miejsce.
Adaś nigdy nie zapytał, kim jest jej matka i gdzie jest ojciec. On też bał się, że jakaś zła osoba odbierze go jego kochanemu przyszywanego tatusiowi. Niestety, po latach Michał dał o sobie znać i napisał Klemensowi, że chce zobaczyć syna, co bardzo zaniepokoiło mężczyznę.
Kiedy Michał do nich przyjechał, nie sprawiał dobrego wrażenia. Źle wyglądał i równie źle mu z oczu patrzyło. Po wejściu uściskał syna i poszli do kuchni. Michał nie przyniósł Adamowi nawet żadnego prezentu.
– Wybacz mi! – wymamrotał tylko pod nosem.
Adam skinął na potwierdzenie głową, a potem poszedł do swojego pokoju. Następnie Michał poprosił wujka o rozmowę.
– Mam problemy i potrzebuję pieniędzy. Ojciec przepisał Ci dom, ale ale to niesprawiedliwe, mnie też się coś należy. Musisz mi oddać połowę domu albo mnie spłacić.
Klemens pokazał mu dokumenty i powiedział, że nic mu się nie należy, a potem dał mu kilkaset złotych i poprosił o wyjście z domu. Michał poszedł sobie, ale na odchodne groził wujkowi jeszcze sądem.
Kiedy Klemens wrócił do domu, Adam płakała
– Hej, co się stało? Wystraszyłeś się?
– Nie, po prostu bardzo się cieszę, że Cię mam! Nie wiem, co by ze mną było, gdyby nie Ty! – odpowiedział Adam.