Mam tylko jednego syna. Jest moim wsparciem i największą miłością. Starałam się dać mu wszystko, co w mojej mocy. Kiedy się ożenił, nie myśląc zbyt długo, kupiłam mu nowe mieszkanie. Najważniejsze było to, że mieszkanie było w pełni umeblowane. Wszystko dlatego, że poprzedni właściciele pilnie wyjechali za granicę.
Po ślubie i przeprowadzce syn od czasu do czasu odwiedza mnie sam, a kiedy dzwonię, mówi dwa słowa i odkłada telefon, mówiąc, że jest zajęty. Synowa nie jest lepsza, wcale nie chce pozostać w kontakcie. Nie narzekam, najważniejsze jest, aby żyli szczęśliwie. Staram się po raz kolejny nie dzwonić i nie wtrącać się w ich sprawy rodzinne. Często zostawiają u mnie mojego wnuka, pięknego chłopca. Podczas gdy rodzice nie widzą, staram się go rozpieszczać jak prawdziwa babcia.
Moja szwagierka w ogóle nie pracuje i tak się stało, że syn również stracił pracę. Od tego czasu często do mnie dzwonią, ale nie po to, by dowiedzieć się, jak sobie radzę czy jak się czuję, ale po to, by po raz kolejny poprosić o pieniądze na życie. Oczywiście nie odmawiam im, nie zostawię dzieci głodnych, dopóki nie znajdą nowej pracy.
Ostatnio moja siostra wraz z mężem postanowiła udać się do innego kraju. Ich dzieci są dorosłe od dawna, więc siostra zostawiła mi swój mały dom poza miastem. W tym miejscu synowa i syn ponownie dali o sobie znać.
Zażądali, żebym sprzedała ten dom, a za pieniądze będą mogli kupić sobie samochód lub polecieć na luksusowe wakacje. W tym momencie zdałam sobie sprawę, że tak nie może dłużej być.
Kiedy powiedziałam, że nic nie sprzedam, synowa poczuła się urażona i jednocześnie namówiła mojego syna, aby nie kontaktował się ze mną. Jak zapomnieć o matce z pieniędzmi? Najgorsze jest to, że od tamtego czasu nie widziałam wnuka.
Nie wiem, czy postąpiłam właściwie, ale domu nie sprzedałam i nie rozmawiam z dziećmi. Nie potrzebuję takich relacji, w których główną rolę odgrywają tylko pieniądze! Teraz przeprowadziłam się do tego małego domu siostry i wynajmuję mieszkanie w mieście. Nawiązałam już nowe znajomości między sąsiadami i żyję spokojnie i szczęśliwie.