Moja teściowa, jest bardzo osobliwą kobietą. Uważa, że kobieta w ogóle nie powinna pracować. Początkowo jej mąż zapewniał jej finansowe bezpieczeństwo, a ona dbała o siebie przez całe życie, nie pracując.
Z powodu takiego życia jej mąż zmarł kilka miesięcy temu, a teraz nęka syna. Żąda, aby Adam ją teraz utrzymywał. A fakt, że Adam ma już własną rodzinę: ma żonę i dziecko, moja teściowa w ogóle nie pojmuje tego.
Jestem żoną Adama od 8 lat. Poznałam go, gdy byliśmy na studiach. Od razu zaczęliśmy się spotykać. A kiedy skończyliśmy studia, pobraliśmy się.
Dwa lata temu urodziłam syna. Wszystko było u nas super. Ale cztery miesiące temu zmarł ojciec mojego męża.
A potem nasze życie bardzo się zmieniło.
Rodziców mojego męża poznałam przed ślubem. Byłam bardzo zaskoczona, że matka Adama, nie pracuje. Gdy tylko zaszła w ciążę i urodziła Adama, poszła na urlop macierzyński i już nie wróciła do pracy.
Początkowo opiekowała się synem. A kiedy on dorósł, nie wiem, co robiła moja teściowa.
Rozumiem, dlaczego moja mama nie pracowała. Była gospodynią domową, mieszkaliśmy na wsi, w naszym domu. Moi rodzice mieli troje dzieci i oczywiście duże gospodarstwo. A tata pracował jako kierowca ciężarówki. Dlatego wszystkie prace domowe spoczywały na mamie. I gospodarstwo, i ogród. Mama nigdy nie odpoczywała. Zawsze jej pomagaliśmy. We wsi zawsze było dość pracy dla wszystkich.
Ale inaczej było z rodzicami mojego męża. Mieszkali w mieszkaniu, w mieście. Mieli działkę, ale pracował tam tylko ojciec mojego męża. A moja teściowa jechała tam tylko po to, żeby odpocząć.
Nawet teść wykonywał wszystkie prace domowe. Sprzątał mieszkanie, zmywał, prasował i mył naczynia. Robił nawet zakupy. Moja teściowa tylko gotowała.
„Nie urodziłam się tyko po to, aby całymi dniami sprzątać i gotować!” Kiedy sprzątam mieszkanie, wtedy moje plecy zaczynają bardzo boleć. Nie lubię zmywać naczyń i nie lubię robić zakupów!
– powiedziała moja teściowa.
Muszę przyznać, że moja teściowa była świetną kucharką. Ale ile trzeba gotować dla rodziny, w której są tylko trzy osoby?
Teściowa oczywiście wyglądała dobrze jak na swój wiek. Na twarzy nie miała ani jednej zmarszczki. Zawsze miała piękną modną fryzurę i wyglądała świetnie.
Ale teść wyglądał bardzo źle. I nie było w tym nic dziwnego. W końcu nigdy nie odpoczywał. Pracował w pracy, na wsi i w domu.
Rodzice męża żyli dobrze, ale teść nadal znajdował pracę na pół etatu.
Zastanawiałam się: dlaczego teściowa ciągle siedzi w domu, a jej mąż pracuje wszystko?
Zrozumiałam, że teściowi było bardzo ciężko. A cztery miesiące temu miał udar. Spędził kilka dni na oddziale intensywnej terapii, po czym zmarł.
Oczywiście teściowa nie zajmowała się pogrzebem męża. To wszystko zrobił Adam. Wyglądała ona na bardzo zdezorientowaną. Nie rozumiała: jak dalej żyć. I zrozumiałam, że czekają mnie i mojego męża ciężkie czasy. I okazało się, że miałam rację.
Teraz mamy duże kłopoty.
Teściowa zaczęła codziennie dzwonić do Adama. Prosi go, aby kupił jej jedzenie i zapłacił za media, za które nigdy wcześniej nie płaciła. I oczywiście, żeby posprzątał jej mieszkanie.
Teraz mój mąż musi również utrzymywać matkę. A to jest po prostu niemożliwe. Ale fakt, że żyjemy już z jednej pensji, w ogóle teściowej nie interesuje.
Oczywiście nie wszystko mi się podoba.
– Niech idzie do pracy! Nie będziesz jej utrzymywać do śmierci!
– No, czego ode mnie chcesz? Nie mogę jej zostawić, żeby umarła z głodu! – mówi mi mój mąż.
– Rozumiem! Ale potem niech zacznie szukać pracy.
– Ale ona nie ma doświadczenia ani stażu pracy.
Mąż mnie nie rozumie. Przekonałam męża, żeby przynajmniej przestał chodzić do mamy i nie sprzątał u niej.
– W końcu jest dorosła. Nie jest niepełnosprawna i nie ma problemów zdrowotnych. Ona sama poradzi sobie ze sprzątaniem! Zupełnie jak z zakupami spożywczymi!
Ale teściowa zaczyna płakać, skarży się, że bolą ją plecy. Cały czas jęczy i narzeka. Jej syn współczuje jej, więc idzie do matki i pomaga jej.
I wkrótce zaczyna się wiosna. Rozumiem, że mój mąż też będzie pracował na wsi u swoich rodziców, zamiast ojca.
Teraz mój mąż wygląda okropnie. Jest bardzo wyczerpany. W końcu prawie nie odpoczywa. Myślę, że jeśli nie przestanie tak bardzo pomagać swojej mamie, skończy tak jak jego tata.
Zaproponowałam teściowej, żeby usiadła z naszym synem, a potem ja pójdę do pracy. Ale teściowa odmówiła. Powiedziała, że byłoby jej bardzo trudno siedzieć z takim dzieckiem.
Co możemy zrobić? W końcu na pewno nie wszyscy będziemy żyć z jednej pensji naszego męża…