Pokłóciłam się z babcią z powodu imienia jej przyszłego wnuka – nie podobało jej się, jak chcę nazwać moje dziecko.

Mam dwadzieścia pięć lat i niedawno dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Na to dziecko czekaliśmy bardzo długo. Pobraliśmy się z mężem trzy lata temu, ale w tym czasie z jakiegoś powodu nie mogłam zajść w ciążę. Jednak niedawno dowiedziałam się, że w końcu będę miała dziecko. Moja radość nie miała wtedy granic!

Teraz muszę znowu mieszkać z babcią. Dlaczego znowu? Całe dzieciństwo spędziłam u jej boku, ponieważ rodzice wyjechali do pracy za granicę i odwiedzali nas bardzo rzadko. Oczywiście bardzo kocham moją babcię, ale lubi wszystko kontrolować. Mój mąż zaczął nalegać, abym jeszcze mieszkała u mojej babci w ostatnich miesiącach ciąży, ponieważ ciągle pracuje i boi się o swoją ciężarną żonę. Jeśli coś się wydarzy i nie będzie nikogo w pobliżu…

Na początku mój mąż i ja nie chcieliśmy znać płci dziecka. Chcieliśmy, aby było to niespodzianką i ogólnie rzecz biorąc, jaka to różnica? To dziecko, które na pewno będziemy kochać najbardziej na świecie. Babcia zaczęła nalegać, abyśmy dowiedzieli się, jaka będzie płeć dziecka, ponieważ musimy wcześniej kupić ubranka. Zaczęła nazywać nas niepoważnymi. Nadal byliśmy uparci w swoich zamiarach, więc sama babcia poszła do lekarza, który robił mi USG i dała mu łapówkę, aby zdradził jej płeć dziecka.

Natychmiast wygadała, że to chłopiec. No i nie ma niespodzianki. Mąż nie był zły na moją babcię — był niesamowicie szczęśliwy, że będzie miał syna!

Ta sytuacja bardzo mnie wkurzyła. Mam dość tego, że babcia ciągle ingeruje w nasze sprawy. Starałam się nie kontaktować z nią w ogóle, aby nie prowokować do nowych konfliktów. Ostatnio jednak doszło do kłótni. Tym razem kłóciłyśmy się o imię mojego syna.

– Co masz na myśli? Jak chcesz nazwać mojego wnuka? Tymoteusz? Co to za dziwne imię? – babcia nie mogła się uspokoić.
– Nie dziwne, ale rzadkie! Podoba się mnie i mojemu mężowi.
– Nie podoba mi się! Nie chcę, żeby mój wnuk się tak nazywał! Są takie piękne imiona: Andrzej, Karol, Piotr.
– Co cię to obchodzi, jak nazwiemy nasze dziecko?! Mam dość twojego ciągłego wtrącania się w nasze życie! Nie mogę się doczekać, aż wrócę do mojego mieszkania! – byłam bardzo zirytowana, więc naskoczyłam na babcię.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *