Magdalena poznała Piotrka na studiach, zakochali się w sobie, a rok później okazało się, że dziewczyna jest w ciąży. Mężczyzna bardzo się ucieszył i natychmiast kupił pierścionek, by oświadczyć się ukochanej. Zaplanowali szybki ślub w urzędzie, ale nie było im dane zrealizować marzenia – Magda trafiła do szpitala, ponieważ ciąża była zagrożona. Na oddziale spędziła trzy miesiące, a później została wypisana i ostatni trymestr musiała przeleżeć w łóżku. Kobieta postanowiła wspólnie z narzeczonym wprowadzić się do swojej babci, która samotnie mieszkała w sporym domu. Magda wciąż musiała uważać na dziecko, więc plany odnośnie ślubu odłożyli na czas po porodzie.
Babcia dziewczyny nie była zadowolona z faktu, że młodzi żyją na kocią łapę, uważała, że dziecko powinno urodzić się w pełnej rodzinie. Niestety młodzi wciąż napotykali przeciwności losu w drodze do małżeństwa. Po urodzeniu syna, w firmie Piotra były zwolnienia i mężczyzna został bezrobotny. Aktywnie poszukiwał pracy, ale mijały tygodnie i nie było rezultatów. Babcia Magdy coraz częściej dogryzała chłopakowi, że nie potrafi znaleźć pracy ani dołożyć się do domowego budżetu. Piotrek miał już dość tego ciągłego narzekania i podjął przypadkową pracę, niezwiązaną z jego wykształceniem, tylko po to, żeby nie przebywać ze staruszką w domu. W międzyczasie szukał czegoś ambitnego, ale babcia Magdy wciąż była niezadowolona. Powtarzała Piotrkowi, że żyje w grzechu i powinien natychmiast się ożenić.
Mężczyzna nie umiał wysiedzieć w domu, bardzo chciał zorganizować ślub, ale były ważniejsze wydatki. Pewnego razu był tak przygnębiony, że nie miał ochoty wracać po pracy do domu i postanowił wstąpić z kolegami do baru. Uprzedził narzeczoną, że się spóźni, ale nie sądziła, że nie będzie go tyle czasu… Około północy zaczęła się martwić i wydzwaniać do niego, jednak telefon się nie odzywał. Babcia chodziła w kółko i mówiła, że to było do przewidzenia. Piotrek w końcu wrócił, kompletnie pijany, z rozładowanym telefonem. Staruszka nie dała mu dojść do słowa, od razu wyrzuciła go z domu i ostrzegła, że jeśli wróci, to ona wezwie policję. Magda jest załamana, a jej narzeczony mieszka kątem u znajomych, poszukując lepiej płatnej pracy, by wynająć mieszkanie i zamieszkać z rodziną, bo mimo braku ślubu, Magda i synek są dla niego rodziną.