Łukasz w wieku 39 lat był w związku z 5 lat młodszą kobietą, nie byli małżeństwem, ale mieszkali ze sobą 12 lat. Pewnego dnia mężczyzna powiedział partnerce, że poznał kogoś i wyprowadza się. Milena miała pretensje do Łukasza, twierdząc, że zmarnował jej ponad dekadę życia, zwodząc ją i oszukując, że się z nią ożeni. Mężczyzna nic sobie z tego nie robił, on jeszcze miał czas na zbudowanie rodziny i miał zamiar robić to z Izą, kobietą młodszą od niego o prawie 20 lat.
Jeszcze w tym samym roku Łukasz poślubił Izę i zaczął nowe życie. Koledzy zazdrościli mu tak młodej żony i nikt nie potępił go za to, że zostawił Milenę. Ale Iza nie była chętna do rodzenia dzieci, stwierdziła, że póki jest młoda, musi robić karierę, jednak obiecała mężowi, że w wieku 30 lat jest gotowa zostać matką. Łukasz cierpliwie czekał, czas szybko płynął i w mgnieniu oka minęło 9 lat. Mężczyzna był coraz bardziej zmęczony i nie uczestniczył w życiu towarzyskim, w przeciwieństwie do Izy.
Małżonka postanowiła go zaskoczyć i pewnego dnia powiedziała: „Łukasz, nie miej mi tego za złe, ale odchodzę od ciebie. Poznałam kogoś, kto całkowicie zmienił mój świat”. Mężczyzna był wściekły, na zmianę krzyczał i błagał, by nie odchodziła: „Dałem ci wszystko, cierpliwie czekałem, czego więcej oczekiwałaś? Nie odchodź”. Ale Iza była nieugięta i odeszła. Rówieśnicy Łukasz mieli dorosłe dzieci, niektórzy nawet wnuki, a on nie zdołał mieć potomka. W chwilach słabości wspomina Milenę, która była gotowa dać mu dzieci, a teraz wychowuje dwie córeczki z innym mężczyzną.