Mieszkałam na wsi przez całe życie. Tutaj poznałam swojego przyszłego męża i urodziłam córkę. Sami budowaliśmy dom. Bez wioski nie widzę siebie! Zawsze jest tu dużo pracy, ale wolę tu mieszkać niż w mieście. Córka nie zgadzała się z moim mężem. Chciała mieszkać w mieście. Szkołę ukończyła na wsi, a na studia wyjechała do stolicy. Z miasta przywiozła do nas zięcia.
Wyglądał jak chory facet, chudy i cały wytatuowany. Nasi wiejscy chłopcy wcale tak nie wyglądali. Byli zdrowi i silni. Nie rozumiałam, co lubiła w nim nasza córka. Myślałam, że chociaż do pracy będzie chętny.
Okazało się, że tak nie jest. Mężczyzna w ogóle nie umiał nic robić! Prosiłam o pocięcie drewna. Nie umie trzymać siekiery. Jak dowiedziałam się, że nigdy drewna nie rąbał, to bardzo się zdziwiłam. Jak to człowiek nie umie tego robić?
Cały czas siedział, patrząc w ekran telefonu. Pomógłby coś robić, ale nie. Córka mówi, że pracuje, ale nie rozumiem tej pracy. Trzeba worki nosić, siano kosić, a on ma swoje zabawki. Kto będzie za taką pracę płacił? Córka nie lubi chłopaków z wioski. Za nimi byłaby jak za kamiennym murem i zawsze do miejskich ją ciągnęło.
Niedawno poprosiłam zięcia o pomoc w ogrodzie. Przyjechali w samą porę na plewienie. Mój mąż kosił trawę na innym polu, moja córka i ja zaczęłyśmy przewracać siano, a zięć plewił buraki.
Jak się śmiałam, kiedy córka tłumaczyła mu, jak trzymać motykę w rękach, a to wciąż połowa kłopotów. Wziął wszystkie moje słowa dosłownie. Wyciął mi wszystkie buraki, chwasty zostały.
Wtedy prawie mi serce stanęło. Tyle czasu poświęciłam na ich posadzenie, a on przyszedł i wszystko zerwał! Byłam wtedy zła. Wypędziłam zięcia z ogrodu, a przed tym skarciłam go:
„Ty się poddajesz! Co za idiota z ciebie! Co ty zrobiłeś? Nie jesteś równy mojej córce”.- wygarnęłam mu.
Zięć po cichu poszedł do domu. Córka obraziła się na mnie.
Mamo, po co go obrażasz. Nigdy nie mieszkał na wsi, więc skąd miał znać tutejszą pracę. On nie jest leniwy! Od rana do nocy pracuje, tworzy strony internetowe. Teraz jest taki czas, że ludzie zarabiają, sprzedając swoją wiedzę, a ty zarabiasz ciężką pracą. On mnie kocha. Niedawno zrobił mi prezent, lecimy wkrótce na wczasy za granicę. Przygotował i dla ciebie prezent, a ty tak na niego nakrzyczałaś, skarżyła się córka.
Wtedy poczułam się bardzo zawstydzona. Naprawdę nie pomyślałam i zwymyślałam chłopaka. A on jest dobry, kocha moją córkę i zarabia pieniądze. Miałam nieprawdziwe zdanie na jego temat.