Zdecydowaliśmy się zorganizować spotkanie z okazji 15-lecia ukończenia szkoły. Kiedy do sali wszedł Marek, wszyscy byli oszołomieni.

Siedziałam z Markiem w jednej ławce. Od dzieciństwa miał nietypowy wygląd, dlatego wszyscy koledzy z klasy często drwili z niego, ale był bardzo dobrym człowiekiem. Nietypowość Marka polegała na jego ogromnych oczach i bardzo chudej sylwetce.

Chłopcy często podbiegali do niego, popychali, pokazując palcem i zaczynali się śmiać. Po szkole rozeszliśmy się do różnych miast, więc kontakt z Markiem się urwał.

Po wielu latach nasz przewodniczący odnalazł nas i zaproponował spotkanie z okazji 15-lecia ukończenia szkoły. Oczywiście od razu kupiłam bilet i udałam się do mojego rodzinnego miasta. Kiedy do sali wszedł Marek, nie mogłam wypowiedzieć ani jednego słowa. To był niesamowicie przystojny, pewny siebie, radosny mężczyzna, który emanował niezłomnością i niewiarygodną siłą. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać, Marek przyznał mi się, że posiada ogromne własne przedsiębiorstwo.

Pod koniec wieczoru zaproponował, abyśmy wszyscy, koledzy z klasy, pojechali do jej osobistej restauracji, gdzie moglibyśmy bawić się do rana. Zgodziliśmy się wszyscy, oprócz jednej osoby – Andrzeja, ponieważ to właśnie on najbardziej drwił z Marka w szkolnych latach, a na spotkanie absolwentów patrzył na niego z zazdrością, a czasami nawet z nienawiścią.

– Andrzej, jedź z nami – powiedziała Marek uśmiechając się.

– Nie! Specjalnie tu przyszedłeś, żeby się z nas naśmiewać – z nieudaczników.

Marek nic nie odpowiedział, a on obraził się i po kilku minutach pojechał do domu. A my wszyscy jednym zgranych zespołem udaliśmy się do restauracji naszego kolegi.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *