On nie wstydził się tego, kim jestem ani co robię.

Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o tym, jak łatwo czasami popełnić w życiu głupi błąd.

Mam na imię Marta i pochodzę z biednej, patologicznej rodziny. Moi rodzice nadużywają alkoholu, naszym domem jest praktycznie barak umiejscowiony na obrzeżach miasta. Zawsze starałam się przed wszystkimi ukrywać swoje pochodzenie, bo i nie było czym się chwalić. Byłam tak zwaną “szarą myszką”. Swoje potrzeby zaspokajałam szyjąc ubrania w wolnym czasie po szkole. Czasami podejmowałam się również sprzątania na zlecenie.

Pewnego dnia koleżanka zaprosiła mnie na przyjęcie sylwestrowe. Rzadko gdzieś wychodziłam, nie miałam ani czasu ani zbyt wielu znajomych. Na tę imprezę postanowiłam mimo wszystko pójść. Bardzo chciałam ładnie wyglądać, więc uszyłam sobie sukienkę. Makijaż i fryzurę zrobiła mi sąsiadka.

Robert należał do chłopaków, za którymi oglądają się wszystkie dziewczyny. Pochodził z dobrej rodziny, miał wielu przyjaciół, był przystojny i elegancki. Jakież było moje zdziwienie, gdy właśnie on zwrócił na mnie uwagę podczas zabawy. Flirtował ze mną przez cały wieczór a na koniec zaproponował, że mnie podwiezie do domu. Nie podałam mu prawdziwego adresu zamieszkania, ponieważ nie chciałam, żeby widział w jakiej biedzie żyję.

Zaczęliśmy się spotykać. Robert traktował mnie jak księżniczkę, był kochający i uważny. Spotykaliśmy się zawsze na mieście albo u niego, także nadal nie znał mojej sytuacji. Pewnego dnia jednak ktoś mu powiedział o moich rodzicach alkoholikach i o tym, że dorabiam sprzątaniem. Byłam pewna, że te informacje go ode mnie odstręczą.

Zamiast poczekać i zobaczyć, jak postąpi Robert, ja zwyczajnie uciekłam. Nie wiedział, gdzie mieszkam, więc nie mógłby mnie znaleźć nawet, gdyby chciał ale ja uważałam, że w tej sytuacji na pewno nawet by nie próbował.

Bardzo szybko po zakończeniu naszego związku okazało się, że jestem w ciąży. Płakałam dniami i nocami. Nie miałam nikogo, z kim mogłabym o tym porozmawiać czy się poradzić. Płakałam i szyłam, całymi nocami, by mieć jakieś zaplecze finansowe.

W końcu nie wytrzymałam i zwierzyłam się przyjaciółce ze swojej sytuacji. A ona wysłała mnie do swojej mamy. Kiedy opowiedziałam jej o całym swoim życiu, obiecała, że mi pomoże. Przygarnęła mnie do swojego domu i była ze mną przy porodzie. Urodziłam synka, który był dosłownie kopią swojego taty.

Po powrocie ze szpitala do domu, zastałam wiadomość od Roberta. Dowiedziałam się z niej, że on od początku wiedział skąd pochodzę i wcale mu to nie przeszkadzało. Chciał nadrobić stracony czas i prosił o szansę na wspólne życie. Zgodziłam się.

Nie wiem dlaczego popełniłam tyle błędów. Uważałam, że ktoś taki jak ja nie zasługuje na szczęście a przecież nie byłam niczemu winna. Bardzo skrzywdziłam też Roberta oceniając go tak powierzchownie. On nie wstydził się tego, kim jestem ani co robię. Kochał mnie za to, kim jestem. I nadal kocha. Tworzymy szczęśliwą, wspaniałą rodzinę a mąż jest dokładnie takim mężczyzną o jakim zawsze marzyłam.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *