Muszę zamieszkać z mamą.

Mój mąż podszedł do mnie i powiedział, że chce poważnie porozmawiać.

– Wiesz, kochanie, rodzice nie żyją wiecznie…

– I? Do czego zmierzasz?

– Muszę zamieszkać z mamą.

Podczas gdy dziadkowie byli zdrowi, mąż nawet się o to nie jąkał. A gdy tylko umarli, mieliśmy dziecko i przeprowadziliśmy się do ich mieszkania i mąż nagle zdecydował się zamieszkać z matką. Teraz planował odwiedzać nas tylko w weekendy.

Na początku myślałam, że żartuje w ten sposób. Jednak mąż był absolutnie poważny w swoich intencjach.

– Jeśli mama ma jakieś problemy, pomyślmy, jak jej pomóc. To nie powód, by opuszczać rodzinę. Możesz wynająć opiekunkę, wysłać ją do sanatorium, albo ostatecznie zabrać ją do nas – powiedziałam.

– Nie, muszę iść do mamy. A przyjadę do was z noclegiem na weekend. Jesteśmy jeszcze młodzi, będziemy mieli czas na wspólne życie, ona jest już dość stara.

Zrozumiałam, że nie ma sensu się z nim kłócić, bo „ktoś” już zrobił mu pranie mózgu. Teściowa zawsze była mocno przywiązana do syna, więc uznała, że ​​musi go przeciągnąć na swoją stronę.

Kilka miesięcy później zerwaliśmy, ponieważ „umawianie” się z mężem na weekend mi nie odpowiadało. Często zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam. I ogólnie, czy konieczne jest przeniesienie się do samotnych rodziców? A może to tylko mój mąż zdecydował, że mama nie powinna zostawać sama?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *