Taką nauczę dałam szkolnemu chuliganowi!

Siedząc w autobusie zauważyłam, że koledzy z klasy poniżali dziewczynę w okularach. Nie mogłam tego znieść i dałam im nauczkę.

Wczoraj jechałam autobusem, nikogo nie było w środku. A potem do wszedł tłum 9-letnich uczniów; dziewczyna usiadła obok mnie, cicho, jakby z zaciśniętymi ustami. Grupa chłopców natychmiast usiadła wokół nas i zaczęli nękać dziewczynę: „Zmruż oko!”. Dziewczyna ścisnęła całe ciało w bryłę, jak zając. Była w okularach więc to pewnie przez to się z jej wyśmiewali. Cholera, co robić?! Nauczycielka udaje, że niczego nie widzi, nie zauważa, inni dorośli też…

Po ich twarzach widać, że się nie wstydzą. Rzucają się, gryząc kogoś, kto jest słaby i oczywiście byli bardzo zadowoleni. Wtedy działałam pod wpływem emocji. Pochyliłam się łatwo i wyraźnie, cichym głosem powiedziałam do sprawcy: „A ty jesteś gruby! Czy to miłe dla ciebie?” – Tłum ucichł i sapnął na widok takiego wybryku dorosłej ciotki. Jeden z chłopaków krzykną „Ale jak ona wygląda w tych okularach, jak krecik!”

Odpowiedziałam mu: „No i co z tego, jest leczona. Jej oko zostanie wyleczone i wszystko będzie dobrze. A ty jesteś gruby i gruby zostaniesz! ” Dziewczyna w tym czasie siedziała koło mnie dalej zwinięta w kłębek, nie ruszyła się nawet na moment. Po chwili wyprostowała się i była w szoku, że ktoś zupełnie jej obcy stanął w jej obronie. Odwracam się do dziewczyny, a tam… dwa ogromne jasnoniebieskie oceany podziwu i uwielbienia. Miała tak niesamowicie piękne oczy, że w życiu takich pięknych oczu nie widziałam! Serio!

Mówię jej: „Rozumiesz, jak odpowiedzieć? Czy pamiętasz co im mówiłam? Pamiętaj o tym i nie daj sobie wmówić, że jesteś niewystarczająca, masz piękne oczy, a w tym okularach wyglądasz przepięknie!” Dziewczynka kiwnęła głową. Reszta podróży minęła spokojnie, gdy wysiadając z autobusu, dałam znak palcem jak w westernach, a chłopiec zrobił się zielony. Wróciłam do domu i byłam z siebie dumna, wiem, że dobrze postąpiłam. Nie wiem czy moje słowa wpłyną na młodego łobuza… Ale wiem, że pobłażliwość rodzi bezkarność…

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *