W rodzinie Katarzyny wydarzyła się niezwykła historia, jej mama i ona zaszły w ciążę niemal w tym samym czasie. Mama spodziewała się trzeciego dziecka, a Katarzyna bliźniaków. Marta, młodsza siostra Kasi, niedawno skończyła 18 lat. Katarzyna wyszła za mąż dwa lata temu, a kiedy dowiedzieli się, że spodziewają się bliźniaków, byli zaskoczeni. To było dla nich kompletnie nieoczekiwane. Katarzyna urodziła dwóch synów, a ich mama dziewczynkę. Marta wymyśliła doskonałe wytłumaczenie: zamiast pomagać mamie przy dziecku, zaczęła odwiedzać Katarzynę. Była to dla niej świetna okazja, ponieważ starsza siostra przechodziła trudny okres, więc myślała, że Marta chce jej pomóc.
Gdyby Marta rzeczywiście pomagała, nie byłoby problemu, ale miała inne plany. Nie zamierzała iść na żadne studia, mówiąc, że jeszcze nie zdecydowała, kim chce być w przyszłości. Mama nie wywierała na nią żadnej presji, więc mogła robić, co chciała. Kiedyś pracowała jako sprzedawczyni, ale ostatnio spędzała większość czasu w domu siostry pod pretekstem pomocy. Zostawała w łóżku do południa, potem spędzała cały dzień w Internecie, bawiąc się telefonem, a potem mówiła, że się nudzi. Natomiast Katarzyna nie miała czasu na nudę – nie mogła nawet spokojnie wziąć kąpieli czy pójść do toalety, ponieważ musiała zajmować się dziećmi, gotować, prasować i prać. A Marta żyła sobie beztrosko.
Gdy Katarzyna poprosiła ją o pomoc, odmówiła i powiedziała, że chce odpocząć. Katarzyna powiedziała mamie, że wszystko jest w porządku, że Marta jest jej najlepszą pomocniczką. Cierpliwie czekała, aż Marta stanie się bardziej odpowiedzialna i normalna. Jednak dwa dni temu Marta zapytała Katarzynę, czy może zaprosić swoją przyjaciółkę. Katarzyna wściekła się. Biegała z kuchni do łazienki, dzieci płakały, a Marta siedziała na kanapie, chrupała krakersy i czekała na odpowiedź. Katarzyna wyłączyła kuchenkę, ignorując płacz syna, i chwyciła Martę za łokieć, wyprowadzając ją na korytarz. Powiedziała jej, żeby więcej do niej nie przychodziła, że nie chce jej więcej widzieć. Marta spakowała swoje rzeczy i wyszła. Katarzyna zadzwoniła do mamy i wszystko jej opowiedziała, przeprosiła, że tak długo ją oszukiwała.