Mój brat wykorzystuje chorobę ojca do realizacji swojego niecnego planu. Nigdy mu na to nie pozwolę.

Ojciec zachorował i przez tydzień przebywał w szpitalu. Nie miałem jak wyrwać się z pracy i przyjechać. W tym czasie brat i bratowa prawie codziennie biegali do taty, przynosząc mu świeże jedzenie. Przyjechałem do wioski dopiero 10 dni później. Ojciec był już w domu, wtedy na progu pojawił się brat z żoną.

Nasi rodzice mają dwóch synów: mnie i mojego brata Damiana. Rodzice traktowali nas oboje bardzo dobrze, dawali nam wszystko, co mogli. Ogólnie uważam, że Damian i ja mieliśmy szczęśliwe dzieciństwo, chociaż naszym rodzicom się nie przelewało, ale wszystko rekompensowali swoją troską i miłością do nas.

Kiedy Damian skończył 25lat ożenił się. Matka i ojciec wraz z jego teściami pomogli mu kupić dom w naszej wsi, aby miał własny dach nad głową. Pamiętam, że pożyczyli wtedy dużą sumę pieniędzy od bliskich i długo ją zwracali.

Jestem 10 lat młodszy od Damiana. Różnica między nami jest duża, więc mieszkałem z rodzicami, a oni spokojnie wierzyli, że za 10 lat będą mogli w ten sposób pomóc i mi. Skończyłem studia mieście i tam zamieszkałem, wynająłem dwupokojowe mieszkanie z kolegą i znalazłam pracę. Nie zarabiałem dużo, bo świeżo upieczeni absolwenci nie dostaną dużej pensji, ale cieszyłem się, że wystarcza na to, by jakoś zaaklimatyzować się w mieście, gdzie były lepsze perspektywy.

Oprócz tego, że niezależnie od tego, ile zarabiałem, prawie w każdy weekend starałem się odwiedzać rodziców na wsi. Kupowałem im różne smakołyki, zawsze pomagałem w domu i ogrodzie. Ogólnie bardzo kocham moich rodziców, więc stale ciągnęło mnie do nich.

W życiu osobistym, niestety jakoś mi jeszcze się nie układa. Znajomy, z którym wynajmowaliśmy mieszkanie, ożenił się, więc musiałem szukać dla siebie osobnego, jednopokojowego mieszkania, które jest znacznie droższe. Zacząłem szukać dodatkowej pracy na pół etatu, aby zarobić na czynsz i życie. W związku z tym miałem mniej czasu na odpoczynek i zacząłem rzadziej odwiedzać rodziców, po prostu nie miałem możliwości.

Mój brat miał już wtedy dwójkę dzieci. On i jego żona prowadzili gospodarstwo i żyło im się całkiem dobrze, ale rzadko odwiedzali rodziców, bo zawsze byli zajęci. Tłumaczyli, że mają dzieci i ogrom obowiązków, dlatego to mama i tata często chodzili do Damiana, by pomóc, a mama często też przesiadywała z wnukami.

Potem tata zachorował i niestety tydzień leżał w szpitalu. Brat z żoną byli u taty niemal codziennie. Synowa przygotowała świeże jedzenie, a Damian zawiózł je do ojca. Ja niestety, nie mogłem wyrwać się z pracy. Nie dostałem wolnego, bo dużo ludzi było na urlopach i było bardzo mało pracowników.

Gdy tylko nadarzyła się okazja, dopiero po 10 dniach, udało mi się przyjechać do rodziców na wieś. Wtedy ojciec został już wypisany ze szpitala. Gdy tylko przekroczyłem próg domu moich rodziców, przyszedł mój brat z żoną.

Mama nakryła do stołu, zjedliśmy obiad. Wtedy Damian powiedział do ojca: „Tato, musisz przekazać nam swoje gospodarstwo i dom. Olga i ja się tobą zaopiekujemy. Zachorowałeś, mój brat nie przyszedł, tylko my byliśmy przy tobie. On jest sam, wszystko jest jeszcze przed nim, a my mamy dwójkę dzieci, potrzebujemy więcej przestrzeni. Olga i ja mieszkamy bliżej ciebie, więc jest jasne, kto będzie się tobą opiekował na starość.”

Tata milczał, widać było, że nie czuje się komfortowo, ale nic nie powiedział. Zauważyłem po jego wyrazie twarzy, że przyznaje Damianowi rację. Ojciec zapytał, czy mam coś przeciwko i co mam mu na ten temat do powiedzenia?

Powiedziałem, że nie zgadzam się. Że oni raz już pomogli mojemu bratu. Ja pojechałem do miasta i musiałem radzić sobie sam. Nie przyjechałem, bo trzymała mnie praca.  Nie mogłem wszystkiego ot tak rzucić, bo nie miałbym się z czego utrzymać. Brat wcześniej też nie miał czasu dla rodziców. Dopiero, gdy ojciec wylądował w szpitalu, znalazł czas. I jak widać nie zrobił tego bezinteresownie.

Czy to, że nie mam jeszcze rodziny, oznacza, że nic mi się nie należy? To niesprawiedliwe, że rodzice pomagają tylko jednemu dziecku.

Co powinienem zrobić? Jak postąpić w tej sytuacji?

 

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *