Z żoną jesteśmy razem od ponad 20 lat. Żyjemy w doskonałej harmonii. Gdyby nie teściowa, naszą rodzinę można by nazwać idealną. Genowefa od zawsze ingeruje w nasze sprawy i robi wszystko, aby przedstawić mnie w jak najgorszym świetle. Nie wiem, może po prostu jej się nudzi na emeryturze?
Długo próbowałem z nią zbudować jakieś normalne relacje i przymykałem oko na wszystkie jej wybryki, ale kiedyś już przesadziła! Wówczas zdecydowałem, że lepiej utrzymywać z nią po prostu neutralne stosunki, bo nie ma szans, że kiedykolwiek się polubimy.
Oprócz drobnych rzeczy, w które ingerowała teściowa, wtrącała się ona także w wychowanie mojej córki, udowadniając, że jestem złym ojcem. Żonie skarżyła się wręcz płacząc, że zupełnie jej nie szanuję i nie biorę pod uwagę jej dobry rad. Była niesamowitą manipulatorką.
Kiedy obok była żona, potrafiła jakoś się zachować i powstrzymywała się od złośliwości, jednak gdy tylko gdzieś znikała, chociażby i na chwilę, natychmiast zamieniła się w jakiegoś despotę i tyrana. Genowefa robiła wszystko, co w jej mocy, aby w końcu doszło do rozwodu między mną a jej córką. Robiła to jednak ostrożnie, aby nikt się nie domyślił.
Potrafiła wyrzucać kwiaty, które kupowałem żonie, żeby ta myślała, że mnie na niej nie zależy. W dodatku ciągle narzekała żonie, że jest już stara, schorowana i nie powinna żyć sama, więc musi się do nas przenieść, najlepiej jak najszybciej. Oczywiście ja się na to nie zgadzam.
Była niezwykle przebiegłą kobietą. Po mistrzowsku manipulowała ludźmi, a moja żona tego nie zauważała.
Pewnego razu z żoną zaplanowaliśmy wycieczkę do Tajlandii. Po prostu potrzebowaliśmy odpoczynku, ponieważ przez ostatnie lata bardzo dużo pracowaliśmy i skupialiśmy się na wychowywaniu córki. Kupiliśmy już bilety, więc byliśmy bardzo podekscytowani. Naprawdę chciałem szybko znaleźć się w tym beztroskim miejscu i nie myśleć o żadnych problemach. Wiedziałem też, że w końcu odpocznę od mojej „drogiej” teściowej i jej złośliwości. Jednak moje marzenia rozpadły się jak domek z kart…
Nagle zadzwonił telefon. Teściowa dowiedziała się, że jedziemy na wakacje, więc poszperała i zarezerwowała sobie wycieczkę w tym samym miejscu, co my. Nawet pokoje hotelowe są w pobliżu siebie!
Kiedy się o tym dowiedziałem, miałem ochotę coś rozwalić. Zdałem sobie sprawę, że nie uda mi się tam odpocząć. Prawdopodobnie zrozumieją to wszyscy faceci, którzy nie dogadują się ze swoimi teściowymi. Każda minuta spędzona z nią to piekło!
Genowefa podczas tego urlopu ciągle przychodziła do naszego pokoju, często bez pukania. Chciała nas kontrolować i zresztą musieliśmy dostosować do niej swoje plany. Nawet Alicja nie była zadowolona z obecności swojej mamy.
Najwyraźniej nic się nie zmieni i muszę pogodzić się z faktem, że mam taką teściową. Za bardzo kocham jej córkę, żeby się z nią kłócić, więc milczę i to toleruję.