Kiedy moja żona, Kasia, poprosiła mnie o wsparcie finansowe dla swojej siostry, nie miałem nic przeciwko. Jednak gdy okazało się, że siostra prosiła o pieniądze regularnie, a większość z nich szła na alkohol, zacząłem być zaniepokojony.

Jestem żonaty z Kasią od dwóch lat. Sam pochodzę z domu dziecka i nigdy nie czułem potrzeby szukania swoich krewnych. Jeśli odcięli się ode mnie, to znaczy, że nie jestem im potrzebny. Kasia ma inny stosunek do rodziny. Poznałem jej rodziców kilka dni przed ślubem, uważam, że są to bardzo dobrzy, skromni i spokojni ludzie. Jednak nie mogę tego powiedzieć o jej siostrze – Ala ma czterdzieści lat, jest pijąca i nigdy nie wyszła za mąż. Siedzi na utrzymaniu rodziców i czasami pracuje gdzieś dorywczo, ale zarobione pieniądze wydaje na alkohol.

Nasza rodzina nie ma wspólnego budżetu, zdecydowaliśmy się na rozdzielność majątkową i jest nam z tym dobrze. Każde z nas wydaje swoją pensję, ale Kasia często bierze od mnie pieniądze na fryzjera, jedzenie i ubrania. Nie mam nic przeciwko temu, ale zaczęło mnie ciekawić, na co ona wydaje całą swoją pensję. Żartowałem z nią na ten temat, a ona pewnego dnia się obraziła. Ostatecznie przyznała, że pomaga finansowo rodzicom – płaci za ich rachunki i czasami kupuje jedzenie. Potem wyznała, że czasami daje też pieniądze swojej siostrze. To mnie rozsierdziło – jak można po prostu dawać pieniądze osobie, która tylko je przepija? Ale Kasia powiedziała, że to jej siostra i musi jej pomagać.

Wkrótce okazało się, że siostra wyjechała do sąsiedniego miasta pracować. To uspokoiło wszystkich, ale ja byłem nadal podejrzliwy. Dlaczego ta nietrzymająca się na wodzy kobieta nagle postanowiła wyjechać? Potem podsłuchałem rozmowę Kasi z jej siostrą przez telefon. Siostra prosiła o przesłanie trochę pieniędzy, bo nie starczało jej na jedzenie. Kasia od razu wysłała jej pieniądze. Nie mogłem nie zareagować, przecież to nie może tak działać. Ona po prostu wyciąga wszystkie pieniądze, przepija je i wymyśla, że brakuje jej na jedzenie. Po miesiącu siostra wróciła z „wyjazdu służbowego”, który w rzeczywistości był jej „urlopem alkoholowym”. Po długich rozmowach Kasia w końcu przyznała mi rację i przestała wysyłać pieniądze siostrze, tylko pomagała rodzicom materialnie. Siostra, zdając sobie sprawę, że nie dostanie już więcej pieniędzy od Kasi, znalazła pracę jako sprzedawczyni i nawet udało jej się wyjść z nałogu.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *