Pewnego razu w życiu Bartka i jego matki pojawił się Marek, który otoczył ich troską i miłością. Bartek nazywał go wujkiem. Mężczyzna miał córkę z pierwszego małżeństwa. Czasami Eliza przyjeżdżała do ojca na wakacje. Między dziećmi było dwa lata różnicy. Spali razem w dziecięcym pokoju, szybko się zaprzyjaźnili. Rozmawiali do późnej nocy, opowiadali sobie o swoich marzeniach i nadziejach. Bartek odczuwał do Elizy nie tylko braterskie uczucia. Wiedział, że dziewczyna mu się podoba, ale bał się tego pokazać.
Kiedy wyjeżdżał na studia, Eliza przyjechała go pożegnać. Pocałowała go w policzek i wtedy zrozumiał, że ona też ma podobne uczucia. Kiedy Bartek wrócił na wakacje, zasmuciła go tragiczna wiadomość. Wujek Marek zginął w wypadku. Lekarze długo walczyli o jego życie, ale niestety, nie udało się go uratować.
Mama Bartka i Eliza długo płakały w objęciach, nie mogły uwierzyć, że ukochany człowiek je opuścił. Bartek do nich dołączył i również zaczął płakać. Wujek Marek zastąpił mu ojca. Nie mógł uwierzyć, że znów został sam z matką. Wujek uczył go jeździć samochodem, doradzał w razie potrzeby. Zawsze był obok, gdy go potrzebował.
Kiedy rodzina się rozeszła, Eliza sprzątała ze stołu, a matka poszła spać. Dziewczyna zwróciła się do Bartka, pytając, gdzie zamierza spać, sugerując, że już są dorośli i nie powinni spać razem. Bartek odpowiedział, że na kanapie. Chciał się zatopić w jej objęciach, ale rozumiał, że teraz nie ma czasu, by mówić o ich związku. W nocy nie mógł zasnąć, słyszał, jak Eliza płacze. Poszedł do niej do pokoju, usiadł obok i ją przytulił.
Po kilku minutach zaczęli się całować i razem zasnęli. Kiedy Bartek się obudził, Eliza już pojechała do swojego rodzinnego miasta. Próbował się z nią skontaktować, ale po tym, co się stało, ona nie odpowiadała ani na wiadomości, ani na telefony. Postanowił żyć dalej i zapomnieć o niej, myśląc, że ich miłość jest niemożliwa. Próbował związać się z innymi dziewczynami, ale nic z tego nie wyszło. Nie mógł zapomnieć Elizy. Dowiedział się od matki, gdzie mieszka i pojechał do niej. Nie widzieli się przez ponad osiem miesięcy. Dziewczyna otworzyła drzwi swojego mieszkania z dużym brzuchem.
Była w ciąży.
– Dlatego nie odpowiadałaś? Masz kogoś? – Bartek był zdziwiony.
– To nasze dziecko. Bałam się, bo jesteśmy rodzeństwem.
– Nie jesteśmy bratem i siostrą. Przestań mówić bzdury. Powinniśmy być razem.
Bartek i Eliza wzięli ślub.
Matka Bartka początkowo była przeciwna temu małżeństwu, ale gdy dowiedziała się, że zostanie babcią, pozwoliła im się pobrać.