Kochanka męża, wyrzuciła Martę z domu, ale nie było to takie złe.

Marta i Piotr mieli po 18 lat, kiedy stanęli na ślubnym kobiercu. Ich życie układało się pomyślnie: szczęśliwe małżeństwo i plany na przyszłość. Jednak w jednej chwili wszystko się odmieniło. Po ukończeniu studiów pedagogicznych Marta znalazła pracę jako nauczycielka w szkole podstawowej. Piotr rozpoczął pracę jako programista. Oboje odnieśli sukces: Piotr założył firmę, a Marta objęła stanowisko dyrektorki szkoły.

Z byłym dyrektorem, Markiem, Marta utrzymywała serdeczne relacje. Często spędzali razem czas przy filiżance herbaty, a Marta z zainteresowaniem słuchała historii życia tego serdecznego i sympatycznego starszego mężczyzny. Bardzo jej pomógł i był ogromnym wsparciem, gdy stawiała pierwsze kroki w roli dyrektorki.

Pewnego dnia Marta otrzymała wiadomość z nieznanego numeru: „Musimy się dzisiaj wieczorem spotkać” Kobieta zlekceważyła ją, nie przypuszczając, że mogłoby być to coś ważnego. Po pewnym czasie zadzwoniła do niej dziewczyna z prośbą o spotkanie, gdyż miała dla Marty pewną propozycję.

„Ja i twój mąż pracujemy w tej samej firmie, spotykamy się z Piotrem, często bywam u niego w domu. Myślę, że powinnaś od niego odejść” – powiedziała dziewczyna. Cały świat Marty się zawalił. Kiedy ona starała się sprostać zadaniom dyrektora szkoły i ubiegała się o dodatkowe środki na wyposażenie placówki, jej mąż zdradzał ją w ich rodzinnym gnieździe. Wróciła do domu i zobaczyła Piotra, który odpoczywał na kanapie. Podeszła spokojnie i zapytała, czy dziewczyna mówiła prawdę.

Usłyszawszy potwierdzenie, Marta sama nie pamiętała jak zebrała swoje rzeczy i opuściła dom. Teraz jest szczęśliwa: założyła prywatną szkołę w innym mieście i została jej dyrektorką. Finansowo nie miała żadnych kłopotów, ale nie doczekała się potomstwa. Nie umiała ułożyć sobie życia z innym mężczyzną. Okazało się, że była w ciąży kiedy rozstała się z Piotrem, ale dowiedziała się o tym dopiero, gdy straciła to dziecko. Nigdy nie przyznała się do tego Piotrowi.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *