Byliśmy małżeństwem 5 lat i zdecydowaliśmy, że czas na dziecko. Tylko teściowa była przeciwna i to z niezwykłego powodu.

Zawsze chcieliśmy mieć dzieci, ale nasza teściowa, Halina, zawsze nas od tego odwodziła. Mówiła: „Po co wam dzieci, skoro macie długi?”. Mimo wszystko, myślę, że prawdziwy powód był inny. Po 5 latach wspólnego życia zdecydowaliśmy się na dziecko. Nie mówiliśmy nikomu, pojechaliśmy tylko do moich rodziców i ogłosiliśmy im nowinę. Byli zachwyceni. Nadszedł czas na teściową, więc postanowiliśmy jej o tym powiedzieć. Trzeba było zobaczyć jej minę. „Może najpierw zacznijcie zarabiać, macie jeszcze na karku kredyt, co będzie, jak go nie spłacicie? Co z tymi dziećmi zrobicie? Przyniesiecie je do mnie? Co to, to nie”.

To był tylko początek koszmaru. Minęły dwa tygodnie, teściowa nie dzwoniła, chociaż wcześniej mogła dzwonić do Pawła kilka razy dziennie. Zadzwoniliśmy sami, nie odbierała. Pojechaliśmy do niej. Przyjechaliśmy, a ona ze znaną nam już miną.
-Dlaczego nie odbierasz?
– Zajęta byłam, nie zauważyłam. No i co? Zmieniliście zdanie? Mam nadzieję, że tak.
-Nie, mamo, nie zmieniliśmy.
– Toną w długach, a dzieci chcą.

Tak się złożyło, że nie mogliśmy mieć dzieci, ale nie poddawaliśmy się, wiedziałam, że się uda. Nawet umówiłam się do lekarza. Zdrowie było w porządku, więc czekaliśmy. Niestety, Paweł miał wypadek i potrzebowaliśmy pieniędzy. Kwota, którą naliczył warsztat za naprawę naszego auta, wynosiła 10 tysięcy, a takich pieniędzy nie mieliśmy. Wiedzieliśmy, do kogo się zwrócić – do mamy Pawła. Oczywiście, przypomniała nam znowu o naszych długach i o naszym pomyśle na dziecko. Dała nam jednak pieniądze. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby je jak najszybciej oddać. Miesiąc po tym zaszłam w ciążę. Z teściową już nie rozmawiam, Paweł dzwoni do niej raz na miesiąc.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *