Pobraliśmy się bardzo młodo, gdy mieliśmy zaledwie 20 lat. Razem z żoną uczęszczaliśmy do szkoły technicznej. Zakochaliśmy się w sobie i postanowiliśmy wspólnie założyć rodzinę.
Moja żona jest sierotą. Jej ojciec zmarł w bardzo młodym wieku, gdy miała czternaście lat. Jej mama Laura pracowała jako nauczycielka w przedszkolu. Oczywiste jest, że ciągle brakowało im pieniędzy, więc była zatrudniona jako sprzątaczka w jednej z firm, aby pracować na wieczornych zmianach.
Moja teściowa przez całe życie była bardzo silną kobietą. W wieku trzydziestu pięciu lat straciła męża, wychowała dwie córki i pracowała na dwie zmiany.
Wydawało się, że życie nie jest w stanie złamać jej w żaden sposób, ale okazało się, że to nie do końca prawda. Często odwiedzamy teściową, robimy jej zakupy i staramy się pomóc.
Starość jednak złamała silną kobietę, która często patrzy w sufit, niewiele mówi i praktycznie nic nie je. Nie wiemy, co się z nią dzieje.
Wydaje mi się, że moja teściowa nie chce już żyć. W jej oczach zniknęła paląca się iskra. Prosimy ją, aby wyszła na podwórko, porozmawiała z koleżankami, kobieta jednak odmawia. Mówi, że woli spędzić czas w ciszy i spokoju.
Niestety siostra mojej żony wcale nie martwi się stanem swojej matki. Wręcz przeciwnie, jest zajęta swoim życiem, interesuje ją tylko mąż i dzieci.
Przykry jest fakt, że starzy ludzie, którzy poświęcili większą część swojego życia dla innych, nie są już nikomu potrzebni. Troszcz się o swoich bliskich i nie zapominaj o nich, szczególnie jeżeli są starzy!