Kupiłem mojemu bratankowi drogi podarunek, ale gdy dowiedziałem się, co jego rodzice zrobili z tym prezentem, poczułem się źle.

Zdecydowanie bardziej lubię dawać prezenty niż je otrzymywać. Zawsze staram się kupować drogie rzeczy, a jeśli nie mam wystarczająco dużo pieniędzy, to odrobinę później daję prezent, aby kupić coś porządnego. Moja żona czasami jest na mnie o to zła, bo rzadko ktoś mi się odwdzięcza wartościowymi prezentami, ale mi to nie przeszkadza. Starałem się jej wyjaśnić, że to obdarowywanie innych sprawia mi większą frajdę niż przyjmowanie prezentów dla siebie.
– Kochanie, dla mnie to nie ma znaczenia, co dostaję. Wolę robić dobre prezenty albo w ogóle nic nie dawać, jeśli brakuje mi pieniędzy.

Chciałbym podzielić się z wami historią, która mocno mnie poruszyła. Niedawno urodziny obchodził mój bratanek, Kacper. Zdecydowałem się kupić mu rower, ponieważ zawsze marzył o dobrym sprzęcie, a jego rodzice byli zbyt oszczędni, żeby wydać na to pieniądze. Poza tym rzadko zwracają uwagę na potrzeby własnych dzieci i nie chcą spełniać ich marzeń, tłumacząc się, że wiecznie muszą oszczędzać. Prawdopodobnie dlatego chłopiec dostał na urodziny wiele ubrań, bo cała rodzina zauważyła, że jego garderoba wymagała odświeżenia. Postanowiłem się wyróżnić i, jak zawsze, kupić coś, co uszczęśliwi obdarowywanego i nie szczędziłem pieniędzy. Tydzień przed urodzinami zadzwonił do mnie brat.
– Tomku, możesz mi pożyczyć 2000 złotych, muszę spłacić rachunki. Nie dostałem jeszcze premii za ostatnie zlecenie… Prosiłem rodziców o pożyczkę, ale oni też są na skraju bankructwa.
Odmówiłem mu, bo wydają pieniądze na lewo i prawo, a potem dzwonią do mnie i liczą na bezterminową pożyczkę. Stwierdziłem, że nie pozwolę dłużej nadużywać mojej dobrej woli. Tydzień później poszliśmy na urodziny Kacpra i przekazaliśmy mu rower. Chłopak był tak szczęśliwy, że trudno to opisać słowami.

Jakoś miesiąc później rozmawiałem z mamą przez telefon i okazało się, że Kacper jest u niej na wakacjach, bo Radek z żoną wyjechali. Chciałem porozmawiać z nim i dowiedzieć się, jakie są jego wrażenia z nowego roweru.
– Rodzice sprzedali rower i powiedzieli, że kupisz mi następny.
Od razu pomyślałem, że pieniądze ze sprzedaży roweru poszły na wakacje mojego brata i jego żony… Niestety była to prawda. Byłem oburzony i bardzo rozczarowany postawą Radka, ale mama nie pozwoliła mi ingerować.
– To ich rodzina, niech robią, co chcą. Po prostu następnym razem rób prezenty bardziej skromne.
Zgodziłem się z nią. W tej sytuacji najbardziej żałuję tylko mojego bratanka, nie zasłużył na takie traktowanie.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *