Teresa otworzyła drzwi i zastała na progu jakąś starszą kobietę z niemowlęciem na rękach. Wtedy jeszcze nie rozumiała, jak to zmieni jej życie.

Teresa czuła się bardzo nieszczęśliwą kobietą. Piętnaście lat temu nagle została wdową, gdy jej mąż zginął w wypadku. Zostawiał ją z synem, Michałem, który wtedy miał zaledwie trzynaście lat. Kobieta miała naprawdę ciężko. Aby utrzymać swoją dom i swoją małą rodzinę, musiała pracować na dwóch etatach. Nie miała czasu na odpoczynek ani na spędzanie czasu ze swoim synem. Być może to wtedy straciła z nim bliską więź? Michał wpadł w złe towarzystwo, zaczął pić i zajmować się nielegalnymi sprawami.

Teresa próbowała na niego wpłynąć na różne sposoby, nakłonić go do zmiany, wrócić na dobrą drogę, ale on jej w ogóle nie słuchał. Wkrótce trafił do więzienia za rabunek. Po tym incydencie Teresa całkowicie się załamała. Jakby straciła sens życia, zewnętrznie postarzała się o dziesięć lat. Wszystko, co robiła, wydawało się bezsensowne. Mieszkała całkiem sama, czas ciągnął się dla niej bardzo wolno i smętnie. Sama spędzała wieczory, które wydawały się nieskończenie długie. Wszystko zmienił jeden dzwonek do drzwi.
Gdy Teresa otworzyła. Na progu zobaczyła nieznajomą, starszą kobietę z niemowlęciem na rękach. Wręczyła Teresie zawiniątko, a ona mechanicznie wzięła dziecko. – Moja córka niedawno ją urodziła. To dziecko twojego syna! Nie potrzebujemy dziecka przestępcy!
Tak w życiu Teresy pojawiła się mała Irenka. Kobieta postanowiła ostać jej opiekunem prawnym. Dziewczynka była bardzo podobna do jej syna. Wraz z wnuczką jej życie nabrało nowego sensu. Po roku Michał wyszedł z więzienia. Ojcostwo wpłynęło na niego pozytywnie, zdecydował się zmienić, znalazł pracę i stał się wzorowym tatą. Teresa nie mogła być szczęśliwsza.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *