Rok temu wzięliśmy ślub. Mój mąż już wcześniej pracował dla mojego ojca, który planował uczynić go swoim następcą w firmie. Andrzej od początku mi się podobał; był uczciwy, inteligentny i troskliwy. Po kilku miesiącach randkowania postanowiliśmy się pobrać. Ojciec dał nam w prezencie dom i samochód, a Andrzej objął stanowisko dyrektora przedsiębiorstwa.
Kilka dni temu obchodziliśmy urodziny Andrzeja. Świętował z przyjaciółmi na zewnątrz, pod naszymi oknami więc przypadkowo usłyszałam jego słowa, które sprawiły, że włosy stanęły mi dęba i sprawiły, że zmieniłam postrzeganie wszystkiego „Mówiłem przecież, że będzie moja, a razem z nią i pieniądze jej ojca.”
Gdy do nich wyszłam, zamilkli. Nie zrobiłam sceny, po prostu pożegnałam się, mówiąc, że jestem zmęczona. Od tej chwili mój świat się zawalił. Nie chcę więcej widzieć mojego męża, ale nie wiem, jak postąpić, zwłaszcza że jestem w ciąży.
Nie mogę tego powiedzieć rodzicom, bo jestem pewna, że mnie nie zrozumieją i mi nie uwierzą. Może powinnam porozmawiać z Andrzejem i rozważyć rozwód na jak najbardziej korzystnych dla mnie warunkach? Jestem nawet gotowa zapłacić, aby on odszedł z mojego życia.